"Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”.
"Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny."
"Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze i utkałeś mnie w łonie mej matki."
Miłosierdzie, miara oraz pragnienia naszego serca zazwyczaj określają nasze działanie.
Brak miłosierdzia i pomnożenia otrzymanej łaski, prowadzi nas do zamknięcia, a to już krótka droga do depresji tak powszechnej w otaczającym świecie. Zwykły egoizm, by starczyło dla mnie, by się nie wychylać,by się nie narażać na krytykę, że właśnie tak widzę życie nakreślone, utkane w Bożych odwiecznych zamierzeniach.
I dochodzimy do prośby o Ducha Świętego, by nas ożywiał, oświecał i prowadził. Przyjdź Duchu Święty do nas byśmy Żyli nie "umierali".
nie piszę by zyskać w oczach innych, nie piszę by przekonać świat, iż istnieją we mnie spore pokłady dobrej woli, miłości a nawet altruizmu. Piszę, gdyż jest mi smutno kiedy najbliżsi, kiedy zaprzyjaźnieni, kiedy znajomi nie są w stanie zrozumieć dzisiejszego przesłania. Doświadczyłam wiele w życiu, uczyłam i uczę własne dzieci służąc swoim przykładem postaw, których oczekuje od nas Stwórca lecz i one wymykają się spod nakazów wiary oraz etyki. Co robić dalej ? Jak rozumieć i jaką metodę obrać by przynosiła owoce miłe Bogu, by stać się w pełni Jego dobrym drzewem a nie zamkniętą, zrezygnowaną istotą drepczącą we własnym nierozumianym dla innych świecie ?
Bądź sobą.Nie patrz co inni o tym myślą. Potrzeba czasu by dojrzał owoc, by go smakować. Czasem najlepszą nauką jest i wystarczy Twoja obecność. Ja poszłam dalej i działam teraz przez moją nieobecność fizyczną, gdyż wszystkie możliwe wyczerpałam:) Błogosławieństwa Ci życzę na nowej drodze.
"Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny."
"Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze
i utkałeś mnie w łonie mej matki."
Miłosierdzie, miara oraz pragnienia naszego serca zazwyczaj określają nasze działanie.
Brak miłosierdzia i pomnożenia otrzymanej łaski, prowadzi nas do zamknięcia, a to już krótka droga do depresji tak powszechnej w otaczającym świecie. Zwykły egoizm, by starczyło dla mnie, by się nie wychylać,by się nie narażać na krytykę, że właśnie tak widzę życie nakreślone, utkane w Bożych odwiecznych zamierzeniach.
I dochodzimy do prośby o Ducha Świętego, by nas ożywiał, oświecał i prowadził.
Przyjdź Duchu Święty do nas byśmy Żyli nie "umierali".
Chwała Panu!!!
Bądź sobą.Nie patrz co inni o tym myślą.
Potrzeba czasu by dojrzał owoc, by go smakować.
Czasem najlepszą nauką jest i wystarczy Twoja obecność. Ja poszłam dalej i działam teraz przez moją nieobecność fizyczną, gdyż wszystkie możliwe wyczerpałam:)
Błogosławieństwa Ci życzę na nowej drodze.