• Estera
    30.10.2010 10:23

    "Dlatego im bardziej Boga pragnie ludzka dusza, tym mniej jest dla człowieka istotne, które miejsce zajmuje"- fragm.z komentarza do czytań.

    Dziękuję za umocnienie.
  • Inka
    30.10.2010 10:41

     

    Dobre, uwalniające słowa: " Dlatego im bardziej Boga pragnie ludzka dusza, tym mniej jest dla człowieka istotne, które miejsce zajmuje"

    Całe nasze życie jest walką z samym sobą i "oczyszczaniem" swoich intencji, pragnień i czynów z wpływów filozofi dzisiejszej cywilizacji. A świat szepce do ucha: "bądź", "posiadaj", "znacz". Świat mówi, że nie liczę się, jeśli mnie nikt nie zna, nie podziwia. Tymczasem nie da się pójść w dwóch kierunkach jednocześnie, nie da się dwóm panom służyć.

  • Andres
    30.10.2010 12:53
    Nie zgadzam się z rozważaniem. Czy mamy się godzic się z niską pozycją w danej społeczności? Czy pragnienie człowieka, pragnienie bycia decenionym jest złym pragnieniem? Jeśli przyjąc pozycję godzenia się na wszystko to gdzie miejsce na rozwój? Po co się starac? Trzeba walczyc o swoje. Trzeba udowadniac, że można więcej. Bo jeśli ktoś ma coś do zaoforowania nie może byc uciszany. Nie wolna chowa światła pod kobiercem. Nie wolno się zgadzac na ostatnie miejsce.
    • nika
      30.10.2010 19:03
      Myślę, że mylisz dwa pojęcia - bo rozwój, każdy rozwój jest dobry, podobnie trzeba oferować, jeśli ma się rzeczywiście coś dobrego do zaoferowania, i trzeba "udowadniać, że można więcej", i nie należy chować światła pod korcem... Ale to wcale nie oznacza "walki o swoje", a "zgoda na ostatnie miejsce" to nie jest zgoda na bylejakość życia i na unikanie wyzwań, tylko świadomość - że nie jestem pępkiem świata, że nie muszę być na pierwszym miejscu, bo nie to jest (nie może być) celem w życiu. Na pierwszym miejscu jest tylko JEZUS i jeżeli tylko będę z NIM, to nie ma sprawy - mogę być na zupełnie ostatnim miejscu. Byle z NIM.
  • renata155
    30.10.2010 15:41
    renata155
    Andres..pragnienie docenienia?..jeśli naprawdę jesteś kimś wartościowym,to spokojnie nikt cie w kąt nie zepchnie--często na "szczyt" pchają się ci którzy tak naprawdę nic sobą nie przedstawiają,oprócz wyolbrzymionego ego..czy własny rozwój oznacza,że trzeba o tym krzyczeć na lewo i prawo i żądać oklasków?
    jeśli ma się coś do zaoferowania..to po prostu się działa ,i tyle ;) (spoko ,rozgłos takiej działalności rozniesie się szerokim echem,nawet nie trzeba będzie o tym wspominać nikomu)
    Człowiek powinien znać własną wartość..uniżenie,nie ma nic wspólnego z poniżeniem--i to chyba sens tego komentarza.
    Nie rozumiem pragnienia..bycia docenionym ;)
    moje pragnienie..to jest pragnienie przyjaźni..pragnienie "zdrowej rodziny"..pragnienie bycia potrzebna i pomocną drugiemu człowiekowi..rozgłos?..rozgłos i uznanie mnie onieśmielają-tyu7m bardziej,że słowa uznania padają akurat w tej materii,w której czuję się bardzo niepewnie
  • nika
    30.10.2010 19:07
    A za komentarz - wielkie dzięki!
    Może przede wszystkim dlatego, że tak trudno mi umierać dla siebie i ustępować ze swojej wizji życia i tak bardzo gniewna jestem, gdy coś albo ktoś idzie nie po mojemu. I dobrze, że czasem ktoś mi to znowu uświadomi.
    (to jako dodatek do poprzedniego mojego komentarza)
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama