dobry komentarz. Sądzę, że ku przezorności sporej rzeszy wiernych jak i duszpasterzy takowa wzmianka, będzie słuszną wskazówką czego unikać winniśmy a co zyskać możemy. Autorowi więc, za jakże trafny tekst należą się zasłużone podziękowania :)
Czy można pogodzić przyjemność nadmiaru zmysłowego z tym co absorbuje duchowo? Myślę ,że nie da się tego pogodzić.
Modlitwa jest dialogiem z Bogiem i bliźnim, jest wewnętrzną ciszą, otwierającą tak, by usłyszeć i zrozumieć poza zmysłami, by dojść do tego co istotne. Prowadzi do wypełnienia Bożej woli.
"Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie" Łk 21,34-36
Bardzo mądre zaproszenie do pójścia wzwyż bez ciężarów zarówno tych fizycznych jak i dotyczących ducha.
Akt prokreacji dwojga małżonków spragnionych potomstwa, zjednoczonych w miłosnym uniesieniu, oczekujących błogosławionego poczęcia w imię Ducha świętego, to właśnie przykład pogodzenia przyjemności zmysłowej (notabene danej od Boga), z Bożym planem powołania kolejnej kolejnej istoty ludzkiej do życia.
Modlitwa wg. mnie nie jest dialogiem z bliźnim, a jeżeli tak, to na pewno bez wewnętrznego wyciszenia.
Januszu wszystko przed Tobą !!! Zarówno nadmiar jak i cisza nie były jeszcze w Twoim doświadczeniu. Czuwaj i módl się, a także to stanie się Twoim udziałem:)
Obżarstwo. Post. Św. Tomasz miał rację mówiąc, że komu tyle ciało, więdnie dusza. Ale przecież obżarstwo to nie tylko pochłanianie nadmiernych porcji jedzenia. W dziejszej konsumpcyjnej kulturze "objadamy się" wszystkim, również naszymi rozrywkami, telewizją, internetem, zakupami...
Post może dotyczyć więc nie tylko pożywienia. Czasem łatwiej jest mi zrezygnować z kolacji, albo słodyczy niż kilku godzin przy komputerze.
Istotne jest to, czego uczył św. Ignacy- uporządkowanie. Czyli umiar i sesnwoność używania dóbr tego świata w takim stopniu, w jakim pomagają nam w drodze do zbawienia.
Nadszedł teraz taki okres w roku liturgicznym, w którym łatwiej o postanowienia. Ważne, żeby zacząć zaraz, nie od jutra albo od kolejnego poniedziałku. I żeby kontynuować mimo upadków w chwilach słabości.
Całkowicie zgadzam się z rozumieniem obżarstwa przez I-NKĘ. Umiar powinien dotyczyć całego spektrum naszej egzystencji, jak i życia duchowego. Wchodzimy w okres kalendarza liturgicznego, który zachęca remanentów swojego postępowania.
Kiedy duch smakuje, ciało wstręt czuje.
Czy można pogodzić przyjemność nadmiaru zmysłowego z tym co absorbuje duchowo? Myślę ,że nie da się tego pogodzić.
Modlitwa jest dialogiem z Bogiem i bliźnim, jest wewnętrzną ciszą, otwierającą tak, by usłyszeć i zrozumieć poza zmysłami, by dojść do tego co istotne.
Prowadzi do wypełnienia Bożej woli.
"Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie"
Łk 21,34-36
Bardzo mądre zaproszenie do pójścia wzwyż bez ciężarów zarówno tych fizycznych jak i dotyczących ducha.
Modlitwa wg. mnie nie jest dialogiem z bliźnim, a jeżeli tak, to na pewno bez wewnętrznego wyciszenia.
Pozdrawiam, Janusz
Januszu wszystko przed Tobą !!!
Zarówno nadmiar jak i cisza nie były jeszcze w Twoim doświadczeniu.
Czuwaj i módl się, a także to stanie się Twoim udziałem:)
Obżarstwo. Post. Św. Tomasz miał rację mówiąc, że komu tyle ciało, więdnie dusza. Ale przecież obżarstwo to nie tylko pochłanianie nadmiernych porcji jedzenia. W dziejszej konsumpcyjnej kulturze "objadamy się" wszystkim, również naszymi rozrywkami, telewizją, internetem, zakupami...
Post może dotyczyć więc nie tylko pożywienia. Czasem łatwiej jest mi zrezygnować z kolacji, albo słodyczy niż kilku godzin przy komputerze.
Istotne jest to, czego uczył św. Ignacy- uporządkowanie. Czyli umiar i sesnwoność używania dóbr tego świata w takim stopniu, w jakim pomagają nam w drodze do zbawienia.
Nadszedł teraz taki okres w roku liturgicznym, w którym łatwiej o postanowienia. Ważne, żeby zacząć zaraz, nie od jutra albo od kolejnego poniedziałku. I żeby kontynuować mimo upadków w chwilach słabości.
Odrzućmy nadmiar, uzupełnijmy niedobory.