• Estera
    28.12.2010 12:07

    "Dusza nasza jak ptak się wyrwała z sidła ptaszników,
    sidło się podarło i zostaliśmy uwolnieni.
    Nasza pomoc w imieniu Pana,.."

    Ps 124,2-3.4-5.7b-8

    "Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy,
    Ciebie wychwala Męczenników zastęp świetlany."

    Zło, podłość, morderstwo itp. Czy takie środki są wychowawcze? Polemizowałabym. Odbieram je tylko jako konsekwencje wolności, jaka została dana człowiekowi.

    Bóg miłujący ponad nasze wyobrażenie, jest samą czułością dla swoich Dzieci.
  • Janusz
    28.12.2010 19:03
    Różne są formy cierpienia, jak i różne ich przyczyny. Ewidentnie widoczne kalectwo fizyczne, choroby wewnętrzne (często skrywane), utrata najbliższych, odtrącenie, doznawanie przemocy albo niesprawiedliwości, czy też spijanie niestrawnych efektów własnej niefrasobliwości, stany depresyjne, to tylko część tego co człowiek w swoim życiu doświadczył, doświadcza lub niestety doświadczać będzie.

    Żadną przyjemnością jest cierpieć, jak i trudno pogodzić się nieciekawą perspektywą (choćby na krótko) życia w dyskomforcie.

    Często pada pytanie, jaki sens ma cierpienie oraz jak zaufać, że ofiara cierpienia nie idzie na marne?

    Odpowiedzią są słowa Chrystusa, które po sparafrazowaniu jednoznacznie określają, iż ten osiągnie zbawienie, kto podniesie swój krzyż i pójdzie za Nim.

    Dowodem tych słów jest bodaj pierwszy święty, - jeden z łotrów ukrzyżowanych u boku Chrystusa, który cierpiąc wyraził skruchę za swe występki.

    Jezus bez chwili zwłoki zapewnił go o rychłym zbawieniu.

    Z perspektywy czasu długość życia doczesnego, to niedostrzegalny ułamek wieczności. Warto zatem z pełną ufnością oddać się Bożej Opatrzności, nie złorzecząc, gdy dotknie nas cierpienie.

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg