To szczera prawda. Wszystko, co przygniata, izoluje, wprowadza lęk, jest brakiem braterskiej, ufnej przyjaźni z Jezusem-Bogiem.
Jakakolwiek przyczyna upadku nie może i nie powinna być utratą wiary i nadziei w Bożą miłość i miłosierdzie.
Jezus pod ciężarem krzyża upadał trzy razy, wstawał i kroczył dalej z miłości do nas, jak określał, swych współbraci.
Nie można tkwić w pozie horyzontalnej bez końca. Tak jak On należy się podnieść i z ufnością nasłuchiwać, Słów wybawienia od wszystkiego, co przygniata. Słów radości.
Masz rację. Kiedyś gdy zgrzeszyłam przestawałam nagle się modlić, rozważać Pismo Święte, uważałam, że jestem tak beznadziejna i Bóg nie chce mnie takiej. Teraz wiem, że jeżeli jest coś nie tak, jeśli moje serce jest pełne grzechu to Bóg chce mnie jeszcze bardziej wziąć pod swoje skrzydła. Chce mi pomóc i mnie ochronić. On jest. On wie. On zna mnie lepiej niż ja sama. Chwała Panu!
Przyjażń z Jezusem to największy dar. On i Ja idziemy razem-wierny przyjaciel-bądż dla mnie jak dar-zależy mi na Twojej przyjażni Ty najdroższy Panie.To On wybrał mnie.Dziękuję Ci za Twoją nieskończoną miłość.
Jakakolwiek przyczyna upadku nie może i nie powinna być utratą wiary i nadziei w Bożą miłość i miłosierdzie.
Jezus pod ciężarem krzyża upadał trzy razy, wstawał i kroczył dalej z miłości do nas, jak określał, swych współbraci.
Nie można tkwić w pozie horyzontalnej bez końca. Tak jak On należy się podnieść i z ufnością nasłuchiwać, Słów wybawienia od wszystkiego, co przygniata. Słów radości.
Chwała Panu!
J 15,12-17
To chyba wystarczy:)
Ty najdroższy Panie.To On wybrał mnie.Dziękuję Ci za Twoją nieskończoną miłość.