Prawda nie mieszcząca się w głowach

Garść uwag go czytań Poniedziałku Wielkanocnego z cyklu „Biblijne konteksty”.

3. Dygresja: dowody na zmartwychwstanie Jezusa

Czy wiara w zmartwychwstanie Jezusa wsparta jest faktami? Czy nie zostaliśmy wprowadzeni w błąd? Od odpowiedzi na te pytania wiele zależy. Zbierzmy pokrótce argumenty, które przemawiają za autentycznością opowieści o tamtych wydarzeniach.

  • Najsłabszy. Opowieści o pustym grobie i o spotkaniach uczniów ze Zmartwychwstałym różnią się w szczegółach. Gdyby chodziło o kłamstwo, próbowano by raczej uzgodnić te relacje w każdym szczególe.
     
  • Mocniejszy. Świadkowie tamtych wydarzeń mocno wierzyli w to, że Jezus naprawdę zmartwychwstał. Spotykali Go, widzieli, rozmawiali z Nim, dotykali Go, a nawet widzieli, jak je. Potem zaś porzucili dotychczasowe zajęcia (przecież rybacy mogli do swojej pracy wrócić; nawet w pewnej chwili wracają – to u Jana) stając się głosicielami prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa, za którą ostatecznie niemal wszyscy oddali życie. Nie oddaje się życia za zmyślone bajki. Gdyby zaś to ich ktoś chciał wprowadzić w błąd... To przecież żaden człowiek, mający ciało,  nie mógł pojawiać się i znikać w tak tajemniczy sposób, jakby był duchem, prawda?
     
  • Najmocniejszy. Uczniowie Jezusa nie tylko spotykali Zmartwychwstałego. Po latach mogliby zresztą uznać, że doznali wtedy jakiejś zbiorowej halucynacji. Rozstrzygającym argumentem, że faktycznie mieli powody by wierzyć iż Jezus naprawdę zmartwychwstał, to... doświadczenie Jego mocy. Po Zesłaniu Ducha przez ich ręce działy się wielkie cuda, o sukcesie ich misji już nawet nie mówiąc. Czy kiedy doświadcza się w sobie samym takiej mocy, a ta moc wyraźnie połączona jest z tym, że są uczniami Zmartwychwstałego (zanim poznali Jezusa żadnych nadprzyrodzonych mocy nie mieli) to można w to, co się widziało i czego się dotykało wątpić? Czy na przykład ktoś, kto nagle zyskał moc uzdrawiania, może wątpić, że faktycznie spotkał kogoś, kto mu taką moc dał?

4. Warto zauważyć

  • To może czasem umykać naszej uwadze, choć nie dotyczy wprost tekstu Ewangelii czytanej tego dnia: kamień od grobu Jezusa odsunął Anioł. W zasadzie dopiero wtedy strzegący grobu mogli domyślić się, że coś jest nie tak. Do tej chwili ich zdaniem ciało Jezusa ciągle musiało znajdować się w grobie. To ważne o tyle, że dzieje się to w chwili, gdy do grobu przychodzą kobiety. Nie ma więc mowy o żadnym oszustwie. Jezus powinien być w grobie, a Go tam nie ma. Zmartwychwstał i w jakiś tajemniczy sposób przeniknął skały. Pusty, ale otwarty grób mógłby wskazywać, że faktycznie strażnicy się pospali i ktoś wykradł ciało. Zasunięty kamieniem nie pozwala już tak łatwo przyjąć tej najprostszej interpretacji wydarzenia. Wprawdzie strażnicy, za radą przywódców, będą się potem tłumaczyć, że zasnęli i wtedy ktoś ciało Jezusa wykradł, ale dla kobiet które widziały co i jak to tłumaczenie było już znacznie mniej wiarygodne. Przecież dopóki nie przyszły, strażnicy alarmu nie podnieśli, prawda?
  • Dowodem zmartwychwstania Jezusa nie jest jednak tylko pusty grób. Kobiety spotykają Zmartwychwstałego. I nie tylko Go widzą. Dotykają Go. Objęły za nogi –  napisał Ewangelista. Najpewniej więc klęcząc przed Nim, upadając do jego stóp. To bardziej niż fakt pustego grobu jest w relacji Mateusza owym mocnym, namacalnym wręcz dowodem na to, że Jezus faktycznie pokonał śmierć.
  • Niech idą do Galilei... Z innych relacji Ewangelistów wynika, że był z tym przynajmniej z początku pewien problem. Całkiem sporo kolejnych wydarzeń rozgrywa się w Judei, w Jerozolimie. Choć cudowny połów ryb i przepytywanie Piotra w Ewangelii Jana na pewno nad brzegiem Morza Galilejskiego... To ilustracja sporego zamętu do jakiego musiało dość we wspólnocie uczniów Chrystusa po tym wielkim wydarzeniu i skrajnych emocji, jakie temu wszystkiemu towarzyszyły. To może wyjaśniać też fakt, że owe opowieści nie są w szczegółach zgodne...
     
  • Zmartwychwstanie Jezusa to coś, co pozwala przyjąć różne postawy. Zarówno wiary – jak kobiety i uczniowie Jezusa –  jak i odrzucenia tej prawdy, zwątpienia wbrew oczywistym faktom – jak strażnicy i ich mocodawcy. Warto to zauważyć: są w tym opowiadaniu ludzie, dla których nie liczą się fakty, ale przyjmują to, co wygodniejsze, co mieści się w ich wyobrażeniach  o porządku tego, co możliwe a co nie. Dziś bywa podobnie...

5. W praktyce

  • W nawiązaniu do pierwszego czytania... Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci – jako Pan, na sąd. Dopiero te trzy prawdy wzięte razem to sedno chrześcijańskiego przesłania. Śmierć Jezus nie miałaby sensu, gdyby nie zaowocowała zmartwychwstaniem i nadzieją, że i my zmartwychwstaniemy. Jednocześnie jednak sam fakt śmierci i zmartwychwstania nie znaczy zbyt wiele, jeśli człowiek nie dostrzega konsekwencji, jakie te wydarzenia niosą dla jego życia. Tak, możesz zostać zbawiony, tak, możesz zmartwychwstać. Ale jeśli tego chcesz, musisz się opowiedzieć za Jezusem. I nie może to być tylko czcza deklaracja, ale odpowiedź, która potwierdzisz swoim życiem. Bez tego w dzień sądu się nie uratujesz. A jeśli liczysz, że i bez wiary się zbawisz... To możesz się przeliczyć. Bo Bóg, sprawiedliwy sędzia, zna każdy zakamarek ludzkiego serca. I potrafi rozróżnić między niezawinioną niewiarą, a niewiara wynikłą z pogardy dla Jego daru...

    Tak, prawda o nadchodzącym Bożym sądzie to jedna z podstaw naszej wiary. Nie da się okroić Ewangelii z tej prawdy.
     
  • W nawiązaniu do Ewangelii... Wobec pustego grobu Jezusa można przyjąć różne postawy: zarówno wiary jak i jej odrzucenia. Bóg, jak zwykle, do niczego nie zmusza. Każdy ma wybór. Może opowiedzieć się za radosną, pełni nadziei prawdą albo tkwić dalej w swoich ignorujących fakty schematach...

    To doskonała ilustracja tego, co dzieje się w naszych czasach. Można uwierzyć, można wiarę odrzucić. I niekoniecznie zależy to od tego, czy widziało się – w przenośni – pusty grób czy nie. Kto nie chce uwierzyć Jezusowi, uwierzy nawet w to, że sam zasnął i w tym czasie ktoś wykradł ciało z grobu, choć przecież wie, że to nieprawda i że czuwał. Uwierzy w tę oczywistą nieprawdę, bo inne wytłumaczenie nie mieści mu się w głowie. Kto zaś uwierzy Jezusowi, ten może się spodziewać, że, jak owe kobiety, spotka Jezusa. I to nie jeden raz...
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg