Bóg nie może kochać mniej niż matki.
Dzisiaj mamy święto. A wynika ono wprost z Dziejów Apostolskich, które opisując Zesłanie Ducha Świętego
Mały św. Jan Chrzciciel i jego matka, św. Elżbieta, oddają pokłon Jezusowi i Maryi. To nawiązanie do biblijnej sceny nawiedzenia Elżbiety przez Matkę Bożą.
Maryja jest wyjątkowym stworzeniem: we wszystkim podobna do innych ludzi, jednak w odróżnieniu od nich zachowana przez Boga przed zaciągnięciem grzechu w pierwszym momencie swego istnienia - poczęcia.
Droga krzyżowa trwa także dzisiaj. W sposób szczególny Jezus cierpi w dzieciach zabitych przed narodzeniem, ich droga krzyżowa jest bardzo podobna do tej sprzed dwóch tysięcy lat, ale nie tylko dziecko ma swoją pasję, cierpi także jego matka.
Proponuję, by w oparciu o to, co mówi Pismo Święte i Tradycja wspólnie z Maryją przejść drogą duchowego przygotowania na narodziny Syna Bożego.
Dla św. Jana nie tyle liczy się Maryja jako osoba historyczna, ale raczej Jej rola, jaką odgrywa w historii zbawienia.
Maryja w czwartej ewangelii jest obecna w dwóch kluczowych momentach: na uczcie weselnej w Kanie oraz na Kalwarii.
Kościół jest często nazywany matką.
Dojrzała i rozumna matka przygotowuje dziecko do samodzielnego życia.
Piątek. Nie tylko dzień bez mięsa. Także mierzenia się z wystawiającymi na próbę: fałszywie oskarżającymi...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana roku B, z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.