Tę scenę opisują wszystkie Ewangelie. Zdarzyło się to w świątyni jerozolimskiej.
Zapowiedzi Jezusa z Jego mowy eschatologicznej nie są chronologią przyszłych zdarzeń. Raczej zapowiedzią tego, z czym będzie się musiało borykać każde pokolenie chrześcijan, zanim nie nastąpi powtórne przyjście Pana.
Nie da się odpowiedzieć na zapas, bo każdy dzień, każde zdarzenie stawia je na nowo.
To, co zdarzyło się Jezusowi, ukazuje nam nasz własny los — każda istota ludzka zostanie „wskrzeszona z martwych”.
Sny, wizje, niezwykłe zdarzenia… – biblijna Księga Daniela jest ich pełna. Nic więc dziwnego, że filmowcy zdecydowali się na ekranizację tego dzieła.
Nienawiść i zdrada są tylko ramą zdarzenia, marginesem wobec głównej sceny, jaką tworzy miłość.
W niedzielę nad ranem zaczęła krążyć wiadomość o dziwnych zdarzeniach na cmentarzu pod murami Jerozolimy. Wydawało się, że wykonanie wyroku śmierci zakończy definitywnie „karierę” Jezusa. Okazało się jednak, że to nie koniec.
W tym także opresji, jaką może być śmierć. W historii Izraela było wiele takich bolesnych zdarzeń – niewola egipska, wrogie knowania sąsiedzkich ludów, a także przypadki łamania przez lud wybrany przymierza z Bogiem.
Może się zdarzyć i tak, że człowiek zagustuje w smutku, rozpaczy, że przylgnie do nich jego serce i nie będzie się już umiał cieszyć w chwilach szczęścia i pomyślności.
Czym jest cud? Niezwykłym zjawiskiem, którego nauka nie potrafi wyjaśnić? Niecodziennym zdarzeniem? Momentem, w którym siły nadprzyrodzone ingerują w bieg spraw świata?
Bóg nie powołał nas do życia po to, byśmy po kilkunastu/kilkudziesięciu latach zamienili się w proch.
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana roku B, z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.