W czasach niemal wszędzie obecnych motywów czy aluzji seksualnych mówienie o czystości wydaje się anachronizmem.
„Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości (...) kto to odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga - czytam u świętego Pawła.
Niewidomy żebrak Bartymeusz może być obrazem każdego z nas. Miewamy belki w oku. Bywamy ślepi duchowo, zagubieni w swojej pysze, w nieczystości albo w innym grzechu.
Jezus dotyka trędowatego. To ważne. Bóg nie brzydzi się nami. Wie, że nasze ciała są poranione przez historię własnych i cudzych grzechów.
Jest to fragment książki ks. Tomasza Jelonka "Biblijna teologia kapłaństwa", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa WAM
Dar wolności, który otrzymaliśmy od Boga, jest wielkim dobrem, ale źle wykorzystany może zrodzić wiele bólu
Jak przytulam żonę, jak całuję dzieci, jak witam się z chorą matką? Moje ciało ma być sakramentem mojej miłości.
Czyli wprowadzenie do radości.
To, co świat uznaje za słabość – ubóstwo, smutek, cichość, Jezus określa jako źródło prawdziwego szczęścia.
Człowiek myśli, Pan Bóg kry(e)śli. I zrobi po swojemu, czyli lepiej. Dotyczy to także spraw wiary, ewangelizacji, katechezy i innych.
Garść uwag do czytań na XI niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.