Chociaż na pierwszym planie widzimy rozmaite zwierzęta, głównym tematem obrazu jest grzech pierworodny.
Wprawdzie w Biblii nie ma ani słowa o tym, że Jezus i św. Jan Chrzciciel bawili się razem w dzieciństwie pod nadzorem Matki Bożej, ale jest to jeden z najczęstszych motywów w malarstwie już od czasów renesansu.
Chrystus podnosi szatę i pokazuje ranę, jaką zadał Mu rzymski centurion. Święty Tomasz cofa się, jakby przestraszony własną podejrzliwością.
Budowniczowie i zarządcy szpitali i przytułków często zdobili ich ściany obrazami przedstawiającymi opisane w Ewangeliach cudowne rozmnożenie przez Jezusa chleba i ryb.
Jezus zaprowadził swych trzech uczniów, Piotra, Jakuba Starszego i Jana, na górę Tabor. Jak czytamy w Ewangelii według św. Mateusza: „Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” (17,2).
Czarnowłosa roznegliżowana piękność tańczy, przygrywając sobie na egzotycznym instrumencie. To Salome, córka Herodiady, żony króla Heroda.
Ten obraz ilustruje scenę z Ewangelii według św. Marka: „Poborca podatków Lewi liczył pieniądze wraz z pomocnikami. Zobaczył go Chrystus. Rzekł do niego: »Pójdź za Mną!«. On zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim” (Mk 5,27-28).
Archanioł Michał podnosi w górę miecz.
O św. Szymonie apostole wiemy bardzo niewiele.
Malarskie wizje sądu ostatecznego często budzą przerażenie. Przeważnie jednak zachowana jest w nich pewna równowaga między obrazem nieba i piekła.
Wezwanie, by prosić Pana o robotników do winnicy, dotyczy nie tylko modlitwy o powołania, ale także do gotowości, by samemu być posłanym.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań na XXIX niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.