W rozumieniu ewangelicznym uczeń nie zdobywa wiedzy, ale poznaje Osobę, angażując swój umysł i serce.
Jezus, stając w obliczu zła, ludzkiej niemocy, cierpienia, nie mówi nikomu: takie było twoje przeznaczenie.
Być może nie w tempie maratończyka, ale zawsze do przodu...
Jak to jest? Czy Boże jest słabsze od tego, co grzeszne?
Niektórzy strzelaniem, tępieniem, wyrywaniem tak bardzo są zajęci, że na pielęgnację dobrego nasienia nie mają już czasu.
Nie my żyjemy pełnią życia, pełnią szczęścia. Żyją nią święci. Tak samo jak my uwikłani w życie rodzinne, obowiązki zawodowe...
Zamiast świtu zobaczyła „światło nigdy nie znające zachodu”, Jezusa Zmartwychwstałego.
I jawnogrzesznica ocalona. I grosz w kapeluszu żebraka. I matka zatroskana…
Wola Ojca. Niby proste, choć czasem wymagające odrobiny szaleństwa i działania wbrew logice.
Ciekawość, niedowiarstwo, strach. Te trzy są u źródła naszego „chcielibyśmy zobaczyć jakiś znak”.
Słowa Jezusa nie przeminą, ponieważ wypowiada je Ten, który jest Słowem i są zakorzenione w Bożej wierności.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań na I niedziele Adwentu roku A z cyklu "Biblijne konteksty"
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.