Ogród francuski co prawda oko cieszy, ale królestwo Boże nie jest ogrodem. Ani też przydomowym ogródkiem, gdzie wszystko musi być skoszone, wygrabione, przycięte. Zatem nabyte przy ich pielęgnacji cechy trzeba niekiedy temperować.
Do wilków nie strzelać, węże brać do rąk, a chwasty zostawić w spokoju. Tymczasem niektórzy strzelaniem, tępieniem, wyrywaniem tak bardzo są zajęci, że na pielęgnację dobrego nasienia nie mają już ani czasu, ani siły.
Decyzję kiedy chwast spalić zostaw Bogu, palenie go aniołom. Ty zajmij się uprawą tego, co dobre, piękne i szlachetne. Bo na tym polega Przymierze: „wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni.
A my? My na pustyni. Życie to czas próby. Czas kształtowania postaw i charakterów.
Wrzucenie do szufladki mocno utrudnia nawrócenie. I zaszufladkowanemu i szufladkującemu.
Garść uwag do czytań na XXVI niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Dodaj swój komentarz »