Tracimy impet, modlitwy szarzeją, bracia i siostry wokół wzbudzają jakby mniej entuzjazmu… Niby nic...
Bożych planów nie da się przekreślić. Bo On wszystkie podłości w nie wkalkulował.
Bóg nie zawsze od razu obdarza tym, o co człowiek prosi. Trzeba zgodzić się na to, by dopiero w wieczności zobaczyć, otrzymać, zrozumieć, niekoniecznie już tu na ziemi.
W lapidarnym skrócie: cierpliwość i śpiew psalmów uspokaja napad gniewu.
Kiedy wielki tłum z mieczami i kijami przybył aby pojmać Pana, nikt spośród niego nie zachował się bardziej okrutnie wobec Dawcy życia, niż ów zdrajca...
W modlitwie potrzeba cierpliwości, bo odpowiedzi na nią czasem wymagają czasu.
Czy w tym czasie adwentowego proszę o łaskę cierpliwości, bym umiała czekać w zaufaniu?
Łatwo się pomylić i źle ocenić rzeczywistość. Trzeba w sobie mieć dużo cierpliwości...
Wszystkie chrześcijańskie cnoty streszczają się w łagodności. Tworzą ją przede wszystkim cierpliwość i życzliwość.
Cierpliwość Boga wobec grzeszników jest tak wielka, jak wielkie i niezgłębione jest Jego miłosierdzie.
Chrystus przywraca właściwy porządek spraw.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań na niedzielę Trójcy Świętej roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.