Rzecz nie idzie o motyw samotworzącej się historii z możliwie nieskończoną ilością zakończeń ze znanego filmu Wolfganga Petersena sprzed niemal trzydziestu lat, którego bohaterem był Bastian, nieśmiały jedenastolatek. Sprawa dotyczy innego, wciąż wracającego w ludzkiej historii motywu wdzięczności i batalii o prawdę.
Żyli niemal trzy tysiące lat temu. Ich postępki wykazywał i bez litości potępiał współczesny im prorok Amos.
Trudno oczekiwać nawrócenia od tych, którzy - czując się bezpiecznie – nie umieją i nie chcą dostrzec zagrożeń.
Habakuk to imię niemal nieobecne w Biblii. Poza księgą tego proroka spotyka się je tylko w proroctwie Daniela.
Stanęli naprzeciw siebie dwa razy. Za tym pierwszym stała potęga syryjskiej armii. Za drugim powołanie i misja otrzymane od Boga Izraela.
To wezwanie, przede wszystkim na polu bitwy, każe zrezygnować z walki i poddać się.
Jest pewien kłopot z tym hebrajskim słowem, a może nawet dwa.
Właściwie jak to jest, że istnieje wszechświat? Zaistniał jako przypadek?
Antioch IV, władca Syrii, przyjął przydomek Epifanes – Objawiony (w domyśle: bóg w jego osobie).
Należą do tych elementów codzienności, obok których łatwo przejść bez zatrzymywania się nad pytaniem, co by było, gdyby ich zabrakło.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.