Szerokie drogi prowadzą ku zatraceniu. Wąskie...
Kto się tam znajdzie, ten stanie wobec dramatycznego szczytu tajemnicy naszego Odkupiciela: tutaj Jezus doświadczył krańcowej samotności i całej nędzy egzystencji człowieka.
By osiągnąć szczyty trzeba się po drodze trochę natrudzić.
Na górskich szlakach, w schroniskach, w dolinach i na szczytach - w drodze rozmawiamy o Słowie Bożym. Posłuchaj.
Szczyt znika sprzed oczu. Ślepa uliczka. Rzut oka na kompas. Azymut wyznaczony dobrze. Ale gdzie droga?
"Upadek w drodze na Kalwarię", 1517, olej na desce pokrytej płótnem, 318 x 229 cm, Muzeum Prado (Madryt) Autor: Rafael (Raffaello Santi, zwany też Sanzio), malarz włoski, ur. 1483 w Urbino, zm. 1520 w Rzymie
W Biblii pojawia się kilkakrotnie pod nazwą Sela. Dla Arabów jest to Wadi Musa, czyli Dolina Mojżesza. Opodal, na jednym ze szczytów czczony jest zresztą grób Aarona. Turyści odwiedzający Jordanię znają ją jednak jako Petrę, co po grecku oznacza oczywiście skałę. Trudno się dziwić nazwie miasta wykutego w miękkim, pomarańczowym i jedwabistym kamieniu.
Lectio divina nie jest kolejną metodą modlitwy, ale to pewna duchowość życia. Jest to droga, która - jeżeli na nią wejdziemy - doprowadzi nas do życia, ponieważ „Słowo jest żywe”, dosłownie „żyjące”.
Po przepłynięciu Kanału Sueskiego potrzeba około pięciu godzin jazdy, by dotrzeć do Dżabal Musa, najwyższej góry Półwyspu Synajskiego. Liczy 2285 metrów.
Dzisiejszy fragment Dziejów Apostolskich przenosi czytelnika w okres pierwszej podróży misyjnej św. Pawła, która zakończyła się przed rokiem 48. Najpierw na Cypr, a później na tereny dzisiejszej południowej Turcji.
Prawdziwe piękno duszy rodzi się nie z wielkich wydarzeń, lecz z cichej wierności
Tworzone przez trzy lata, tu dostępne w jednym miejscu, w prostym spisie.
Garść uwag do czytań na uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.