Bóg wie, kto jest oprawcą, a kto ofiarą. I mu się jeden z drugim nie myli.
Druga wojna. Dla jednych łapanki, rozstrzeliwania, obozy koncentracyjne. Dla innych – sowieckie gułagi. Dla jeszcze innych – mordy na Wołyniu. Byli tacy, którzy się o to otarli. Przeżyli, ale jak mieli wybaczyć?
Nie da się budować przyszłości bez wybaczenia. Jeśli pragnienie zemsty jest tylko przytłumione strachem, w dogodnej chwili wybuchnie. Wtedy krzywda goni krzywdę, a zbrodnia – zbrodnie. Ktoś musi przerwać ten przeklęty krąg odwetu. Ale to trudne. Naprawdę trudne.
Chyba najgorzej gdy ci, którzy mówią o wybaczeniu z czasem się obrażają. O to, że skrzywdzony przebaczyć nie potrafi. Że zła przeszłość ciągle w nim się odzywa. Bywa wtedy i tak, że skrzywdzony staje się winny. Bo jątrzy. Ciągle do krzywdy wraca. Oprawca ma się dobrze i wielu się nad nim użala. No przecież przeprosił, jak można go jeszcze winić...
A Bóg? Chyba rozumie ten wściekły żal poczucia krzywdy. Gdyby było inaczej, to czy do Biblii trafiłby straszny Psalm 137?
Nad rzekami Babilonu -
tam myśmy siedzieli i płakali,
kiedyśmy wspominali Syjon.
Na topolach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze harfy.
Bo tam żądali od nas
pieśni ci, którzy nas uprowadzili,
pieśni radości ci, którzy nas uciskali:
«Zaśpiewajcie nam
jakąś z pieśni syjońskich!»
Jakże możemy śpiewać
pieśń Pańską
w obcej krainie?
Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie,
niech uschnie moja prawica!
Niech język mi przyschnie do podniebienia,
jeśli nie będę pamiętał o tobie,
jeśli nie postawię Jeruzalem
ponad największą moją radość.
Nie no...Babilończycy najpierw najechali Judę, mnóstwo ludzi pozabijali, króla joślepi wpierw zabijając na jego oczach jego dzieci, by ten straszny obraz był ostatnim, który w życiu zobaczył.... Burzyli, niszczyli rabowali, na koniec tych, którzy przeżyli uprowadzając do swojego kraju. A teraz tym, którzy to wszystko przeżyli mówią, żeby im zaśpiewać jakąś ładną piosenkę z ich kraju! No dlaczego nie chcecie śpiewać? Tak jest miło! A wy psujecie ten dobry nastrój!
Jak swoim krzywdzicielom umilać czas śpiewając im piosenki? I to takie, w których każdy dźwięk musi krwawić bolesnym wspomnieniem bezpowrotnie zniszczonego świata?
Dlatego na tym Psalm 137 się nie kończy. Dalej czytamy.
Przypomnij, Panie,
synom Edomu,
dzień Jeruzalem,
kiedy oni mówili: «Burzcie, burzcie -
aż do jej fundamentów!»
Tak, przypomnij Boże sojusznikom Babilonu, jak niszczyli nasze święte miasto. Ukaż ich Boże za to!
A potem to najstraszniejsze:
Córo Babilonu, niszczycielko,
szczęśliwy, kto ci odpłaci
za zło, jakie nam wyrządziłaś!
Szczęśliwy, kto schwyci
i rozbije o skałę twoje dzieci.
W Biblii Tysiąclecia znajdziemy krótkie wytłumaczenie: „Podyktowane prawem odwetu (Wj 21,24) straszne złorzeczenie pod adresem Babilonu odzwierciedla nie tylko nienawiść przeciw okrutnemu najeźdźcy, ale także barbarzyńskie zwyczaje panujące w toczonych wówczas wojnach (por. 2 Krl 8,12; Iz 13,16; Oz 10,14; Oz 14,1; Na 3,10)”.
Tak, takie były czasy. Oko za oko, ząb za ząb to jeszcze bardzo umiarkowany odwet. Ale jest w tym coś więcej. Jeśli takie złorzeczenie znalazło się w Piśmie Świętym... To znaczy że Bóg rozumie. Pewnie nie popiera, ale rozumie. Może chciałby płaczącego w pełnym złości żalu posadzić jak dziecko na kolanach? Może chciałby przytulić? Może chciałby położyć palec na ustach, a w serce takiego człowieka wlać miód? Nie wiadomo. Ale rozumie.
I pewnie dlatego, już w Nowym Testamencie Jego Syn powiedział, że ci, którzy pragną i łakną sprawiedliwości zostaną nasyceni. Nie zbesztani, nie zganieni za to, że nie chcieli krzywd puścić płazem. Nasyceni. A gdy Bóg wziął już sprawy w swoje ręce, wtedy i łatwej z zemsty zrezygnować...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |