Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »
Potomstwo
„Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana.” (Łk 1,41-45)
Dla Izraelitów dzieci były znakiem błogosławieństwa Bożego, bezpłodność natomiast dopustem Bożym i skutkiem klątwy. Dlatego właśnie radość z narodzenia była tak wielka, że rodzice zawiadamiali o tym natychmiast całą wieś lub dzielnicę, a niedługo później zapraszali z tej okazji na uroczystość swoich krewnych, przyjaciół i sąsiadów. Dlatego również Ewangelista Łukasz opisując przyjście na świat Jana Chrzciciela po długim okresie niepłodności Elżbiety stwierdza, że „Pan zdjął (…) hańbę w oczach ludzi” (Łk 1,25)
Ojciec nie był obecny przy narodzeniu dziecka, lecz skoro tylko mu o tym oznajmiono, przychodził i brał noworodka na kolana, dając tym samym do zrozumienia, że oficjalnie uznaje i potwierdza jego prawe pochodzenie. Przywilej ten odstępowano najstarszemu z przodków dziecka, jeśli byli obecni.
Podobnie jak i u innych ludów Wschodu, również w Izraelu bardziej ceniono sobie synów niż córki. Wynikało to z tego, że dzięki synom wzrastała liczebność, zasobność i prestiż rodziny czy klanu. Synowie po ślubie przyprowadzali żonę do domu, a ich dzieci zapewniały dalsze trwanie ojcowskiego rodu. Córki przeciwnie – wyprowadzając się z domu niejako „umniejszały go” – mogąc w skrajnych przypadkach doprowadzić do jego upadku.
Ponadto w Narodzie Wybranym istniał dodatkowy powód do radości z narodzenia syna – mógł on być przecież obiecanym przez Boga i oczekiwanym przez wszystkich Mesjaszem.
Szczególna radość panowała w rodzinie, gdy syn był w niej pierwszym dzieckiem. Nazywany był „synem pierworodnym” (nawet jeśli później małżonkowie nie mieli już innych synów czy w ogóle dzieci) i był przyszłą głową rodziny, ze wszystkimi związanymi z tym przywilejami, obowiązkami i władzą. Posiadał m.in. „prawo starszeństwa”, czyli prawo do co najmniej podwójnej części dziedzictwa w porównaniu z innymi potomkami.
Sprawa pierworództwa była dla Izraelitów tak ważna, że w przypadku bliźniąt pilnie uważano, które z nich pierwsze opuściło łono matki (współczesne położnictwo twierdzi jednak, że dziecko poczęte jako pierwsze rodzi się w drugiej kolejności). Często pierwszemu z bliźniąt, dla rozróżnienia, zawiązywano czerwoną nitkę na ręce (zob. Rdz 38,28)
W ósmym dniu po narodzeniu każdy chłopiec w Izraelu był poddawany obrzezaniu. Był to mały zabieg chirurgiczny polegający na odcięciu napletka. Wypowiadano przy tym słowa:
„Błogosławiony niech będzie Pan Bóg, który uświęcił nas przez swoje przykazania i który dał nam obrzezanie.”
Na te słowa ojciec dziecka odpowiadał:
„Który uświęcił nas przez swoje przykazania i rozkazał przyłączyć nowo narodzonego do przymierza naszego ojca Abrahama”
Podczas obrzezania nadawano również chłopcom imiona – podobnie jak w dniu zawarcia przymierza Bóg zmienił imiona Abrahamowi i Sarze.
Zarówno u Izraelitów, jak i wszystkich ludów starożytnych, imieniu przypisywano ogromną moc. Nie było ono jedynie nic nie znaczącym słowem, służącym do rozróżniania poszczególnych osób, lecz wierzono, że stanowi ono istotny element osobowości, wpływa na charakter, a nawet na przeznaczenie. Ujawnienie zatem komuś swojego imienia było wyrazem zaufania i przyjaźni. Dlatego właśnie fakt, że Bóg pozwolił poznać Mojżeszowi swoje niewysłowione imię, był dla Izraelitów dowodem najwyższego zaufania.
Znaczenie niektórych imion hebrajskich:
Abiasz – „Którego ojcem jest Bóg”
Ahaz – „Trzymany przez Jahwe”
Azariasz – „Wspomagany przez Jahwe”
Daniel – „Bóg jest moim sędzią”
Eliasz – „Bogiem moim jest Jahwe”
Elkana - „Którego stworzył Bóg”
Ezechiel – „Bóg umocni”
Obadiasz – „Sługa Jahwe”
Johanan (Jan) – „Jahwe jest łaskawy"
Jeszua (Jezus) – „Jahwe jest zbawieniem”
Miriam (Maria) – „Kochana przez Jahwe”
Obrzezanie było znakiem przymierza, jakie Bóg zawarł z Abrahamem i jego potomstwem:
„Przymierze, które będziecie zachowywali między Mną a wami, czyli twoim przyszłym potomstwem, polega na tym: wszyscy wasi mężczyźni mają być obrzezani; będziecie obrzezywali ciało napletka na znak przymierza waszego ze Mną. Z pokolenia w pokolenie każde wasze dziecko płci męskiej, gdy będzie miało osiem dni, ma być obrzezane - sługa urodzony w waszym domu lub nabyty za pieniądze - każdy obcy, który nie jest potomkiem twoim - ma być obrzezany; obrzezany ma być sługa urodzony w domu twoim lub nabyty za pieniądze. Przymierze moje, przymierze obrzezania, będzie przymierzem na zawsze.” (Rdz 17,10-13)
W dawnych czasach obrzezania dokonywał ojciec dziecka. Matka natomiast mogła to uczynić jedynie w nadzwyczajnych okolicznościach (np. w niebezpieczeństwie śmierci – zob. Wj 4,25; 1 Mch 1,63). Za czasów Chrystusa zabieg ten przeprowadzany był przez doświadczonego w tym względzie człowieka zwanego „mohel”, obecnego w każdym mieście.
Znaczenie tego obrzędu było dla Żydów tak wielkie, że niejednokrotnie woleli oni ponieść śmierć niż wyrzec się obrzezania swoich synów, nazwanie zaś kogoś „nieobrzezańcem” stanowiło największą obelgę.
Według Prawa po urodzeniu dziecka kobieta w Izraelu podlegała oczyszczeniu. Jeśli był to syn, trwało ono siedem dni, jeśli córka – czternaście. Później zobowiązana była przez trzydzieści trzy dni (w przypadku syna) lub sześćdziesiąt sześć dni (w przypadku córki) pozostawać w domu, a po upływie tego czasu pójść do świątyni i złożyć ofiarę za dziecko. Ofiarą było jagnię, gdy rodzina była bogatsza, lub dwie gołębice czy synogarlice, kiedy rodzina była uboga. W przypadku pierworodnego syna, który według nakazu danego Mojżeszowi był poświęcony Bogu, dodatkowo w ramach „wykupu” należało wpłacić pięć srebrnych syklów.
Większość obowiązków wychowawczych spoczywała na matkach, podobnie jeśli chodzi o nauczanie dzieci. Jednakże o ile w przypadku córek opieka ta trwała aż do chwili ich zamążpójścia, to opiekę nad chłopcami, w miarę ich dorastania, przejmowali ojcowie.
Stopnie rozwoju dziecka określano w następujący sposób:
„W piątym roku życia musi ono rozpocząć święte nauki, w dziewiątym – oddać się studiowaniu tradycji, w trzynastym – musi znać całe Prawo Jahwe i stosować jego przepisy w praktyce, w piętnastym rozpocząć pogłębianie nabytych wiadomości.” (traktat talmudyczny „Pirke Awat” V,21)
Jednakże owo „pogłębianie” wiedzy nie było obowiązkowe i zwykle kształcenie kończyło się w trzynastym roku życia. Wtedy też według Prawa młody Żyd stawał się pełnoletni. Odtąd zobowiązany był trzy razy dziennie odmawiać modlitwę „Szema Izrael”, regularnie pościć w określone dni i brać udział w tradycyjnych pielgrzymkach. Gdy wchodził do świątyni, miał prawo przebywania na Dziedzińcu Mężczyzn – był więc pełnoprawnym Izraelitą.
Dlatego też dzień osiągnięcia pełnoletności, zwany „Bar Micwa”, kiedy chłopiec stawał się „synem Prawa”, był jednym z najważniejszych w życiu każdego Izraelity.
CAŁOŚĆ
ADWENT
OKRES BOŻEGO NARODZENIA
OKRES ZWYKŁY
WIELKI POST
OKRES WIELKANOCNY
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |