"Rozmowa miesiąca" z ks. dr Robertem Nęckiem, rzecznikiem prasowym archidiecezji krakowskiej.
Sądzę, że warto w tym kontekście przypomnieć zasadę, że nie wszyscy mają prawo do całkowitej prawdy. Czasami bywa to wręcz szkodliwe.
Ksiądz Redaktor dotknął bardzo istotnej kwestii! Benedykt XVI poruszył ją w swoim tegorocznym Orędziu na Światowy Dzień Środków Masowego Przekazu. Słowo - z jednej strony, a z drugiej - milczenie. Milczenie pozwala nam wyważyć, co należy w danym momencie powiedzieć. Bo nie wystarczy, jako argument, podać do publicznej wiadomości, że coś jest prawdą. Prawdą można także zrujnować ludzkie życie; zbezcześcić dobre imię. Kardynał Ratzinger, w książce „Elementarz dla zbuntowanych i zniechęconych”, podał przykład Ernesta Blocha - człowieka, który całe życie poświęcił na odsłanianie prawdy, ale nie prawdy, która uszlachetnia. Ukazał, że brud jest prawdą, a prawda jest brudem. W takich okolicznościach spotkanie z prawdą już nie odradza, spotkanie z prawdą jedynie rujnuje.
Na zakończenie naszej rozmowy, pozwoli ksiądz Doktor na kilka pytań nieco bardziej osobistych. Czy pamięta Ksiądz swój pierwszy, pogłębiony kontakt z Pismem Świętym - czy to był dom rodzinny, jakaś grupa formacyjna, czy może dopiero Seminarium?
Powiem Księdzu, że dom. W moim domu rodzinnym czytało się Pismo Święte co drugi dzień. Przed snem. Czuwał nad tym tata. Zawsze parę fragmentów. Później, że się tak wyrażę: „weszło w krew” i jako licealista przeczytałem całe Pismo Święte. Oczywiście nie wszystko rozumiałem powiedziałbym, że większość nie rozumiałem, ale postawiłem sobie za punkt honoru przeczytać Księgę Pisma Świętego „od a do z”. Później to ponowiłem na studiach, a i teraz powracam często do takich swoich wybranych fragmentów.
Pytanie omalże retoryczne: czy ktokolwiek może powiedzieć, że rozumie Pismo Święte w całości?! A jakie są te wybrane fragmenty, jeśli można wiedzieć?
Na przykład: „Ci, którzy Panu ufają, są jak góra Syjon, co się nie porusza ale trwa na wieki” – jest to Psalm, o ile dobrze pamiętam 125. To pierwszy fragment. Może Ksiądz będzie zaskoczony, ale kolejny, to właśnie ten, przywołany już w naszej rozmowie – „węże i gołębice”.
Zwykle na obrazku prymicyjnym wybieramy takie swoje hasło, które jest myślą przewodnią na drogę kapłańską. Czy to któryś z tych fragmentów?
Gdy chodzi o mój obrazek prymicyjny, widnieją na nim słowa dzisiaj błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki: „Bać się trzeba tylko zdrady Jezusa za parę srebrników jałowego spokoju”. To jest moja sentencja „prymicyjno – obrazkowa”, ale jakże bliska w wymowie przytoczonym przed chwilą Pisma Świętego!.
A czy ma ksiądz jakiegoś takiego, mistrza duchowego czy przewodnika na ścieżkach lektury ni egzegezy biblijnej?
Owszem. Uwielbiam czytać komentarze i tłumaczenia kardynała Martiniego. Po pierwsze odpowiada mi ten styl, po drugie sposób oraz forma prezentacji przez autora swoich treści budzi moją fascynację. W seminarium zazwyczaj prosiłem ojca duchownego o najnowsze książki Martiniego. Miałem też szczęście poznać Kardynała osobiście, gdy gościłem w Nuncjaturze na Górze Oliwnej w Jerozolimie – dla mnie ogromne przeżycie!
Czy ma Ksiądz Doktor jakąś własną preferowaną lub wypracowaną metodę lektury Pisma Świętego, bądź modlitwy Pismem Świętym.?
Dobre pytanie Księże Redaktorze! Zdradzę pewien mój sekret - lubię nieustannie powracać do Ksiąg Mądrościowych. Szczególnie do mądrości Syracha - jakoś mnie fascynuje. Powiem nawet, że mam taki zwyczaj: gdy obchodzę imieniny w Kurii, to wszystkim zaproszonym gościom - na czele z Biskupem - dedykuję jakąś myśl z Ksiąg Mądrościowych.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |