Fragment książki Benedykta XVI "Jezus z Nazaretu" publikujemy za zgodą wydawnictwa "Znak".
Co stanowi przedmiot tej obietnicy? Kim jest dziewica? Kim jest chłopiec, o którym jest tutaj mowa? Podobnie jak w związku z Iz 7,14, tak i tutaj uczeni szukali historycznego odpowiednika i tak samo na próżno. O czym więc jest tu mowa? Materiału wyobrażeniowego całości dostarczał starożytny obraz świata. W tle znajduje się tu doktryna mówiąca o cyklu eonów i mocy przeznaczenia. Te stare wyobrażenia nabierają jednak świeżej aktualności na skutek oczekiwania, że już nadeszła godzina wielkiej zmiany eonów. To, co do tej chwili było tylko odległym schematem, nagle staje się teraźniejszością. W epoce Augusta, po wszystkich wstrząsach powodowanych wojnami domowymi i innymi, przez kraj przechodzi fala nadziei: teraz powinien wreszcie nastąpić długi okres pokoju, zapanować nowy ład świata.
Jednym z wątków tej atmosfery oczekiwania czegoś nowego jest także postać dziewicy, obraz czystości, integralności i zaczęcia ab integro. Należy do niej też oczekiwanie chłopca, „boskiego szczepu” (deum suboles). Dlatego wolno może powiedzieć, że postać dziewicy i boskiego chłopca stanowią w jakiś sposób element pierwotnych archetypów ludzkiej nadziei, które pojawiają się w momentach kryzysu i oczekiwania, mimo iż nie widać konkretnych postaci.
Powróćmy do biblijnych opisów narodzenia Jezusa z Dziewicy Maryi, która poczęła Dziecko za sprawą Ducha Świętego. A więc jest to prawda? Czy może jakieś archetypiczne wyobrażenia zostały przeniesione na postacie Jezusa i Jego Matki?
Kto czyta biblijne opisy i porównuje je z pokrewnymi tradycjami, o których przed chwilą była mowa, od razu zauważa głęboką różnicę. Nie tylko porównanie z wyobrażeniami egipskimi, o których mówiliśmy, ale również sen nadziei, który napotykamy u Wergiliusza, prowadzą nas do zupełnie innych światów.
U Mateusza i Łukasza nie znajdujemy niczego z kosmicznego przełomu, niczego z kontaktów fizycznych między Bogiem i ludźmi; opowiadają nam historię bardzo pokorną i właśnie dlatego tak wstrząsająco wielką. Drzwi otwiera Bogu posłuszeństwo Maryi. Słowo Boga, Jego Duch, stwarza w Niej dziecko. Stwarza je przez drzwi posłuszeństwa. Dlatego Jezus jest nowym Adamem, nowym początkiem „ab integro” – z Dziewicy, która poddaje się w pełni woli Bożej. W ten sposób pojawia się nowe stworzenie, które jest jednak związane z dobrowolnym „tak” ludzkiej osoby Maryi.
Wolno może powiedzieć, że ciche, niewyraźne sny ludzkości o nowym początku zrealizowały się w tym wydarzeniu – w rzeczywistości, jaką jeden Bóg może stwarzać.
Jest więc prawdą to, co mówimy w Credo: „Wierzę … w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Dziewicy Maryi”?
Wolna od zastrzeżeń odpowiedź brzmi: tak. Karl Barth zwrócił uwagę na to, że w historii Jezusa są dwa punkty, w których działanie Boga wkracza bezpośrednio w świat materialny: narodzenie z Dziewicy i powstanie z martwych z grobu, w którym Jezus nie pozostał i nie uległ rozkładowi. Obydwa te punkty są skandalem dla ducha nowożytnego. Bogu pozwala on działać w ideach i myślach, w sferze duchowej – ale nie w materii. To przeszkadza. Tu nie jest Jego miejsce. Jednak o to właśnie chodzi: że Bóg jest Bogiem i nie porusza się wyłącznie w sferze idei. Dlatego w obydwu punktach w grę wchodzi sama boskość Boga. W grę wchodzi pytanie: czy do Niego należy również materia?
Oczywiście, Bogu nie można przypisywać czegoś bezsensownego, nierozumnego, czy sprzecznego z Jego stworzeniem. Tutaj jednak nie mamy do czynienia z niczym nierozumnym, ani z żadną sprzecznością, ale właśnie z czymś pozytywnym – ze stwórczą mocą Boga, która ogarnia cały świat. Dlatego te dwa punkty: dziewicze narodzenie i rzeczywiste powstanie z grobu stanowią kamienie probiercze wiary. Jeśli Bóg nie ma władzy również nad materią, wtedy nie jest Bogiem. Ale On ma tę władzę i przez poczęcie i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa inauguruje nowe stworzenie. W ten sposób, jako Stwórca, jest także naszym Odkupicielem. Dlatego poczęcie i narodzenie Jezusa z Dziewicy Maryi stanowią podstawowy element naszej wiary i sygnał świetlny nadziei.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |