Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Izrael Dawida i Salomona był okresem wielkości, która w historii Starego Testamentu miała się już nie powtórzyć.
O ile Dawid w starotestamentalnej tradycji jest władcą, który z małego Izraela uczynił militarną potęgę, a jako twórca dynastii był praojcem rodu, z którego miał się narodzić oczekiwany Mesjasz, to jego syn, król Salomon jest uosobieniem posiadacza mądrości. To dlatego Księga Przysłów i Pieśń nad Pieśniami, a po trosze także Księga Koheleta i Księga Mądrości w nim widzą swego autora.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu Salomon jawi się jako propagator religijnego uniwersalizmu. Religia jego ludu, która w tamtym czasie – głosząc monoteizm – była czymś wyjątkowym, nie ogranicza się tylko do synów Izraela, ale zaprasza „cudzoziemca, który nie jest z ludu Izraela, a jednak przyjdzie z dalekiego kraju przez wzgląd na imię jedynego Boga”. Tak mocny model otwarcia na pogan pokaże po wiekach dopiero św. Paweł.
Salomon, syn króla Dawida i Batszeby, urodził się około 1000 roku przed Chr. Pod koniec życia swego ojca zwyciężył w rywalizacji o następstwo tronu ze swym starszym bratem Adoniaszem.
Już jako król nie prowadził wielkich wojen o umocnienie granic swego państwa, bo te zabezpieczył jego ojciec, choć historia zapamiętała łupieską wyprawę na ziemie Izraela, jaką poprowadził faraon Szeszong. Salomon zatroszczył się o solidną administrację, którą budował na wzorcach zaczerpniętych z Egiptu. Był też budowniczym jerozolimskiej świątyni, która w historii otrzymała jego imię. I tu ciekawa rzecz – w jej architektonicznym kształcie nie odwołał się do modeli egipskich, ale kananejskich, a przede wszystkim fenickich.
Egipski wzór urzędów i kananejski styl w budownictwie – dziś powiedzielibyśmy dywersyfikacja – są dowodem troski o zachowanie niezależności w funkcjonowaniu państwa, politycznej mądrości, która miała jego państwu zapewnić własny, niepodległy kształt. Salomon zadbał także o solidne warunki handlu prowadzonego z sąsiadami, przynoszącego dochód.
Izrael Dawida i Salomona był okresem wielkości, która w historii Starego Testamentu miała się już nie powtórzyć. W czasie klęsk tęskniono za nią, za pomyślnością, która w wymiarze religijnym może wrócić jedynie za sprawą Mesjasza, w królestwie łaski, błogosławieństwa i pokoju.
***
Tekst czytania znajdziesz tutaj