Zamień „nie” na „tak”

Garść uwag do czytań na Uroczystość Niepokalanego Poczęcia wypadającą w II niedzielę Adwentu roku A.

Słusznie zresztą. Ale nie sposób nie zauważyć, że człowiek zaczął się bać Boga  zanim po raz pierwszy został ukarany. Nie mógł więc wiedzieć, jak Bóg zareaguje. Dlaczego więc się bał? To właśnie jeden ze skutków grzechu. Grzech niszczy harmonię między człowiekiem a Bogiem. Bóg może mieć najlepsze intencje, a człowiek i tak będzie się Go bał i podejrzewał o nie wiadomo jak niecne intencje. To niezwykle ważne spostrzeżenie natchnionego autora Księgi Rodzaju.

Zjawisko uciekania grzesznika od Boga także wśród współczesnych jest bardzo częste. Tak, u korzeni niewiary, porzucenia wiary, jest bardzo często jakiś grzech. Chcąc przyprowadzić do Boga kogoś, kto wiarę porzucił, trzeba to wziąć pod uwagę. Raczej nie skłoni się go do nawrócenia piętnowaniem jego grzechu, moralizowaniem. On wie że zrobił źle. I dlatego uciekł. Trzeba go przekonać, że jego zła przeszłość nie będzie się liczyła, jeśli wejdzie na drogę marnotrawnego syna. Bo dobry Bóg czeka.

W opowieści pierwszego czytania widać też inny skutek grzechu: zniszczenie harmonii między ludźmi. Adam który tak się ucieszył, gdy pierwszy raz zobaczył kobietę, teraz ją oskarża. Niby mówi prawdę, ale w tym co mówi wyczuwa się, że chce się usprawiedliwić. Kosztem swojej towarzyszki życia. To też ważne spostrzeżenie. Na grzechu nie da się budować dobrych relacji z bliźnimi...

Końcówka czytania to wyrok na węża. Teologowie – i słusznie – dopatrują się w nim szatana, wielkiego przeciwnika człowieka (tak tak, nie tyle Boga co człowieka; szatan zbyt dobrze wie, że Bogu nic nie jest w stanie zrobić; może Go ugodzić tylko godząc w Jego ukochane stworzenie, które zresztą z całej duszy nienawidzi widząc w nim sprawdzę swojego poniżenia). Ale wyrok ma dwie części. Pierwsza skierowana jest właściwie do węża jako zwierzęcia. Można to tłumaczyć jako jakąś próbę wyjaśnienia,  czemu węże nie mają nóg. Druga wyraźnie skierowana jest już do węża jako księcia ciemności. Zapowiada nieprzyjaźń między demonami a ludźmi. Szatan i jego sojusznicy dotkliwie zranią ludzkość, ale to ona ostatecznie zwycięży. Potomek niewiasty zmiażdży głowę węża.

W czytaniu juz tego nie ma, ale jest w dalszej części opowieści Księgi Rodzaju: za chwilę wyroki usłyszą także kobieta i mężczyzna. Bóle rodzenia, podległość mężczyźnie dla kobiety, ciężka praca i śmierć dla mężczyzny. Cała ludzkość będzie odtąd będzie skażona ich winą. Bóg wygna człowieka z Edenu, zakaże powrotu, ale wcale nie przestanie się o nich troszczyć. Na początek sprawi im odzienie ze skór...

Podsumowując można powiedzieć tak: zarozumiałość Ewy przyniosła ludziom opłakane skutki. Ale to dopiero początek historii zbawienia....

2A. Kontekst drugiego czytania Rz 15,4–9 (w roku A)

Drugie czytanie uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w tym roku wzięto z czytań II niedzieli Adwentu. Nie ma powodu, by jakoś specjalnie łączyć je z pozostałymi. Ale  skoro tak w tym roku zdecydowano, parę zdań wyjaśnień.

To, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję. A Bóg, który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie i zgodnie jednymi ustami wielbili Boga i Ojca Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was ku chwale Boga. Mówię bowiem: Chrystus stał się sługą obrzezanych dla okazania wierności Boga i potwierdzenia przez to obietnic danych ojcom oraz po to, żeby poganie za okazane sobie miłosierdzie uwielbili Boga, jak napisano: "Dlatego oddawać Ci będę cześć między poganami i śpiewać imieniu Twojemu”.

  • Paweł pisze do Rzymian w kontekście sporów między chrześcijanami – głównie tymi pochodzącymi z judaizmu i tymi pochodzącymi z pogaństwa. Jednocześnie pojawiają się już prześladowania. Na razie głownie ze strony Żydów.
     
  • Paweł zachęca zarówno chrześcijan pochodzących z judaizmu jak i tych, którzy pochodzili z pogaństwa do wzajemnego przygarniania się. Bez spierania się o szczegóły. W tekście nie widać tego aż tak wyraźnie, ale to jest podsumowanie tego, co Paweł napisał w poprzednim rozdziale...
     
  • Paweł chce, by chrześcijanie mimo różnic trzymali się razem i wzajemnie się ubogacali, bo jednym i drugim jest potrzebne podtrzymywanie nadziei. Nie chodzi o nadzieję byle jaką. Pustą, będącą czczą gadaniną ludzi unikających wzięcia na siebie ciężarów swoich bliźnich. Chodzi o nadzieję, jaką swoim zmartwychwstaniem dał światu Chrystus.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg