Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Ten psalm to nie tylko historyczna pieśń Izraelitów. To pieśń każdego człowieka, który z własnej winy utracił wszystko.
Ocalałą spod miecza resztę król uprowadził do Babilonu i stali się niewolnikami – to konieczne tło psalmu 137 (136).
Historia klęski i niewoli Izraelitów. I przyczyna klęski: „naczelnicy Judy, kapłani i lud, mnożyli nieprawości”. Na wygnaniu, w niewoli babilońskiej powstał omawiany dziś psalm. Pieśń smutna, tęskna, nawołująca do pamięci.
Człowiekowi nieraz zostaje płacz. Niejednej sprawy naprawić nie sposób. Wiele decyzji wywiera nieodwracalne skutki. A refleksja, zrozumienie i opamiętanie przychodzą zbyt późno. Zostaje wtedy usiąść, płakać i lamentować, wspominając czas pomyślności, szczęścia i powodzenia.
Płacz, lament, pieśń nie są na pokaz. Nie można w obcej krainie radosnych pieśni śpiewać. Nawet trudno się modlić w obcej krainie – przecie pieśń Pańską tylko w świątyni, tej jednej jedynej świątyni śpiewać można.
Świątyni nie ma. Wspomnienie zostało...
Ten psalm to nie tylko historyczna pieśń Izraelitów. To pieśń każdego człowieka, który z własnej winy – a winie tej grzech na imię – utracił wszystko. Został mu jeno żal, wspomnienie i płacz. I nadzieja!
Nowotestamentalne słowa Jezusa o Bogu, który chce świat zbawić, są koniecznym dopowiedzeniem do psalmu.