Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jest niedzielny poranek. Wstające słońce jeszcze nie rozświetliło ciemności. Twarze trzech kobiet widocznych na obrazie rozjaśnia blask bijący od widocznego z prawej strony anioła.
Te trzy kobiety przyszły właśnie do grobu Chrystusa, by namaścić Jego ciało wonnymi olejkami, jak nakazywał zwyczaj. To Jego Matka, Maria Magdalena i Maria Kleofasowa. Właśnie im, a nie apostołom, było dane usłyszeć Dobrą Nowinę. Anioł mówi bowiem właśnie do nich: „Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział” (Mt 28,5-6). Mówiąc to, wskazuje na pusty sarkofag.
Wieko grobu jest uchylone, widzimy porzucony zakrwawiony całun. Maria Magdalena i Maria Kleofasowa zaglądają do środka. Inaczej zachowuje się Maryja (w niebieskim płaszczu, namalowana najbliżej anioła). Patrzy na głowę Bożego posłańca i uważnie go słucha. Już kiedyś, w chwili zwiastowania, rozmawiała z aniołem i wie, że nie musi sprawdzać jego słów. Z Jej twarzy jeszcze nie znikł smutek, ale zaczyna pojawiać się na niej nadzieja.
Reakcje trzech kobiet nad pustym grobem są głównym tematem obrazu. Głębokie zawierzenie słowom anioła, które widzimy w pełnej pokory postawie Maryi, kontrastuje przede wszystkim z pewnym niedowierzaniem widocznej z lewej strony Marii Magdaleny. Wpatruje się ona we wnętrze mogiły, a lewą rękę wyciąga w stronę anioła tak, jakby chciała powiedzieć: „Poczekaj, nic nie mów, ja muszę sama się przekonać”. To zapowiedź jej spotkania ze Zmartwychwstałym, które nastąpiło wkrótce potem. Z kolei podniesione w górę ręce Marii Kleofasowej oznaczają ogromne zaskoczenie.
W tle, z lewej strony, widzimy świętych Piotra i Jana. Wiemy, że kobiety zawiadomiły ich o tym, co się stało. Wówczas natychmiast pobiegli do grobu. Artysta namalował więc w tle następną scenę, która w rzeczywistości miała miejsce nieco później.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |