Wszyscy znajomi Króla

Garść uwag do czytań na Uroczystość Wniebowstąpienia roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.

Zacznijmy może od opuszczonego fragmentu, bo akurat jest tam wzmianka  o wstąpieniu Jezusa do nieba i wyjaśnienie jego sensu.  No ale trochę trzeba się nagimnastykować, żeby go zrozumieć.

Wiadomo, Jezus wstąpił do nieba, żeby zasiąść po prawicy Ojca. Czyli zostać królem wszechświata. Tu też jest o tym mowa, ale podkreślono tu triumf Jezusa. Przytoczony przez Pawła cytat, to lekko zmieniony fragment psalmu 68, wychwalającego triumf Boga.

Rydwanów Bożych jest tysiące tysięcy:
to Pan do świątyni przybywa z Synaju.
Wstąpiłeś na wyżynę, wziąłeś jeńców do niewoli,
przyjąłeś ludzi jako daninę,
nawet opornych - do Twej siedziby, Panie!
Pan niech będzie przez wszystkie dni błogosławiony:
ciężary nasze dźwiga Bóg, zbawienie nasze.
Bóg nasz jest Bogiem, który wyzwala,
i Pan Bóg daje ujść przed śmiercią.
Zaiste Bóg kruszy głowy swym wrogom,
kudłatą czaszkę tego, co postępuje grzesznie.

Nawet nie wchodząc w szczegóły widać, że psalmista wychwala tu Boże zwycięstwo. Jego elementem jest wzięcie jeńców. Tak to w dawnych wojnach bywało, że ludzie też byli jej łupami, stawali się sługami czy niewolnikami. I do tego nawiązuje Paweł. Ale mamy tu zaskakującą zmianę: „przyniosłeś ludzi jako daninę” zamieniono na „rozdał ludziom dary”. Paweł pokazuje przez to, że Chrystus nie człowieka pokonał, ale pokonał moce zła. To one zostały pokonane, stały się - obrazowo mówiąc - sługami, niewolnikami w tym sensie, że już nie mają żadnej większej mocy. Ludzie natomiast na tym zwycięstwie zyskali. Otrzymali od Zwycięzcy dary. Ciekawa myśl, prawda? Niby wiemy, że Jezus pokonał grzech śmierć i szatana, na czym my, ludzie zyskaliśmy, ale przypomnienia tego nigdy dość.

A samo czytanie? Zwraca uwagę całe mnóstwo spraw. Subiektywnie najważniejsze z  nich?

  • Kościół jest jakby Ciałem Chrystusa. I tak jak ciało ma różne członki, by było „wielofunkcyjne”, tak Kościół potrzebuje różnych posług. Ale cel jest jeden (choć wrażony wieloma słowami ;)) dojście do „jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa”. I cały zgodny wysiłek poszczególnych członków do tego powinien zmierzać.
     
  • Bardzo ważna jest w Kościele jedność. U jej podstaw leży fakt, że „jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich”. Tak, to prawda, że są w Kościele różne dary Jezusa, ale to nie powód by hołdować podziałom, ale by się wzajemnie tymi darami, umiejętnoościami, charyzmatami ubogacać.
     
  • Paweł jest realistą. Zdaje sobie sprawę. że ani świadomość jednego celu ani wezwania do jedności nie spowodują, że relacje między wierzącymi staną się bezproblemowe; wiedział, że nie obejdzie się bez tarć. Dlatego apeluje o postępowanie godne powołania: o znoszenie siebie nawzajem w miłości z cała pokorą, cichością i cierpliwością.

Czytanie to pomija tłumaczenie sensu wniebowstąpienia Jezusa. Przypomina jednak chrześcijanom, jak powinni patrzeć na tę wspólną sprawę, jaką jest Kościół. Zero prywaty. Wszystko dla duchowego dobra wszystkich. I mądrym jest to, że nie moralizuje, ale ukazuje wielkość i piękno chrześcijańskiego powołania; powołania przyjaciół Zwycięzcy i Pana...

3. Kontekst Ewangelii Mk 16,15-20

Czytany tej niedzieli fragment Ewangelii św. Marka to jej zakończenie. Wedle biblistów drugie zakończenie, bo trudno nie zauważyć pewnego pęknięcia w relacji Marka, który najpierw opowiada wszystko z wielkim zacięciem i pasją, a końcówkę, wszystko po spotkaniu u pustego grobu Jezusa kobiet z ubranym na biało młodzieńcem, potraktował już zdawkowo. Dlaczego? Lepiej chyba zostawić te rozważania biblistom, choć wydaje mi się, że chodziło o postawienie czytelnika przed pewnym dylematem: niewiasty nic powiedziały, bo się bały. A Ty? Wszak Ewangelia Marka to najpewniej Ewangelia dla przygotowujących się do chrztu katechumenów, dla których spotkanie ze Zmartwychwstałym i opowieść o tym, jak spotykają Go inni może być zachowana na później. Ważniejsza jest ta odpowiedź na pytanie: co ty zrobisz. Ale to tylko taka hipoteza...

W każdym razie mamy u Marka wzmiankę o spotkaniu Jezusa z Marią Magdaleną oraz uczniami idącymi na wieś (do Emaus) i zaraz scenę spotkania Jezusa z uczniami. I to podczas niej Jezus wstępuje do nieba. Wyraźnie to tylko  skrót tego, co się po zmartwychwstaniu wydarzyło...

Ale podobnie jak w innych Ewangeliach wymowa sceny jest jasna: pierwszy etap przygody z Jezusem właśnie się kończy. I niebawem zacznie się następny: wielka misja. Przytoczmy tekst czytania (w nawiasie słowa wprowadzające, których nie ma w samym tekście).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama