Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Garść uwag do czytań na XVIII niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
W lekturze Pisma Świętego to jest piękne, że z czasem odkrywa się w nim coraz to nowe treści. I coraz głębsze. W pierwszym i trzecim czytaniu tej niedzieli przewija się motyw chleba. Czy więc to jest główny temat liturgii słowa tej niedzieli? Albo Eucharystia? Można by zatrzymać się na tym i zbyć dalsze rozważania stwierdzeniem, że przecież o Eucharystii to my już mnóstwo wiemy. Sęk w tym, że tak naprawdę czytania tej niedzieli wskazują... na potrzebę ciągłego odnawiania się, ciągłego uczenia się bycia chrześcijaninem. Oj, niebezpiecznie jest dziś o czymś takim mówić! Dla wielu uczniem Chrystusa jest przecież ten, kto to deklaruje! Po co wracać do tych podstawowych spraw? Teraz czas na zajęcie się innymi. Na przykład na politykę. Sęk w tym, że jeśli człowiek ciągle nie wraca do źródeł, do pytań podstawowych, jeśli ciągle nie próbuje konfrontować swojej postawy z tym do czego wzywa Chrystus, zamienia się z ucznia w chrześcijańskiego działacza. I przed tym przede wszystkim ostrzegają czytania tej niedzieli.
1. Kontekst pierwszego czytania Wj 16,2-4.12-15
Wydarzenie wyjścia z Egiptu było niewątpliwie kamieniem milowym w konstytuowaniu się Izraela jako narodu. To tam wszystko się zaczęło i do tych wydarzeń przez wieki odwoływali się ci, którzy nawoływali do wiary w Boga Jahwe. Bez cudu wyjścia i tego wszystkiego, co wydarzyło się podczas czterdziestoletniej wędrówki przez pustynię Izrael nie byłby tym, kim się stał. A i wiara w Jedynego prawdziwego Boga zawieszona byłaby w próżni subiektywnych odczuć i domysłów. To co się wtedy wydarzyło było konkretem, do którego przez wieki mógł się Izrael odwoływać.
Pierwsze czytanie tej niedzieli przypomina jedno z wydarzeń tamtego czasu: nakarmienie Izraela manną i przepiórkami. Rzecz ma miejsce półtorej miesiąca po ucieczce z Egiptu. Tamte wydarzenia musiały być jeszcze świeżo w pamięci Izraela. Niedawno miał też miejsce inny, wielki cud: uzdrowienie gorzkich wód w Mara. kawałek drewna wrzucony do nich sprawił, że woda stała się zdatna do picia. Mimo to znów zaczęło się szemranie.
Przytoczmy tekst czytania w ciut szerszym kontekście i bez opuszczeń. Opowieść staje się dłuższa, ale dzięki temu nie trzeba się tylu rzeczy domyślać.
Następnie wyruszyli z Elim. Przybyło zaś całe zgromadzenie Izraelitów na pustynię Sin, położoną między Elim a Synajem, piętnastego dnia drugiego miesiąca od ich wyjścia z ziemi egipskiej. I zaczęło szemrać na pustyni całe zgromadzenie Izraelitów przeciw Mojżeszowi i przeciw Aaronowi. Izraelici mówili im: «Obyśmy pomarli z ręki Pana w ziemi egipskiej, gdzieśmy zasiadali przed garnkami mięsa i jadali chleb do sytości! Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem umorzyć całą tę rzeszę».
Pan powiedział wówczas do Mojżesza: «Oto ześlę wam chleb z nieba, na kształt deszczu. I będzie wychodził lud, i każdego dnia będzie zbierał według potrzeby dziennej. Chcę ich także doświadczyć, czy pójdą za moimi rozkazami czy też nie. Lecz w dniu szóstym zrobią zapas tego, co przyniosą, a będzie to podwójna ilość tego, co będą zbierać codziennie». Mojżesz i Aaron powiedzieli do społeczności Izraelitów: «Tego wieczora ujrzycie, że to Pan wyprowadził was z ziemi egipskiej. A rano ujrzycie chwałę Pana, gdyż usłyszał On, że szemrzecie przeciw Panu. Czymże my jesteśmy, że szemrzecie przeciw nam?» Mojżesz powiedział: «Wieczorem Pan da wam mięso do jedzenia, a rano chleb do sytości, bo słyszał Pan szemranie wasze przeciw Niemu. Czymże bowiem my jesteśmy? Nie szemraliście przeciwko nam, ale przeciw Panu!»
Mojżesz rzekł do Aarona: «Powiedz całemu zgromadzeniu Izraelitów: Zbliżcie się do Pana, gdyż słyszał wasze szemrania». W czasie przemowy Aarona do całego zgromadzenia Izraelitów spojrzeli ku pustyni i ukazała się im w obłoku chwała Pana. I przemówił Pan do Mojżesza tymi słowami: «Słyszałem szemranie Izraelitów. Powiedz im tak: O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rano nasycicie się chlebem. Poznacie wtedy, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem». Rzeczywiście wieczorem przyleciały przepiórki i pokryły obóz, a nazajutrz rano warstwa rosy leżała dokoła obozu. Gdy się warstwa rosy uniosła ku górze, wówczas na pustyni leżało coś drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi. Na widok tego Izraelici pytali się wzajemnie: «Co to jest?» - gdyż nie wiedzieli, co to było. Wtedy powiedział do nich Mojżesz: «To jest chleb, który daje wam Pan na pokarm (...)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |