We wszystkich Ewangeliach opis chrztu Jezusa rozpoczyna Jego publiczną działalność.
Błogosławieństwa i złorzeczenia – bo taki charakter tekstów mamy w trzeciej Ewangelii, skierowane są nie tylko do otaczających Mistrza z Nazaretu uczniów. We fragmencie poprzedzającym Kazanie na górze św. Mateusz pisze, iż „szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania” (Mt 4,25). Można zatem odnieść wrażenie, że lud zgromadzony pod Górą Błogosławieństw pochodzi ze wszystkich geograficznych części Palestyny. A zatem Jezus adresuje swoją mowę do wszystkich ludzi, choć we wprowadzeniu Łk 6,20 wydaje się, iż słowa te kierowane są jedynie do Jego uczniów. Błogosławionymi – szczęśliwymi będą, a raczej, co szczególnie podkreśla trzecia Ewangelia, już teraz są, wszyscy ci, którzy postępują według wyznaczonych przez Chrystusa zasad.
Wskazania błogosławieństw jak sądzą niektórzy, miały pocieszać uczniów, pomagać w nawracaniu się i ukierunkowywać na eschatologiczne Królestwo Boga. Pierwotnie były przekazywane i przypominane wspólnocie pierwotnego Kościoła w ramach kazań i pouczeń parenetycznych w czasie katechez chrzcielnych i uroczystości świątecznych.
Pierwsze błogosławieństwo tak w Ewangelii Mateusza jak i Łukasza jest stwierdzeniem w czasie teraźniejszym. Człowiek, który jest ubogi, już teraz jest błogosławiony, czyli szczęśliwy, gdyż jest mieszkańcem królestwa Bożego (niebieskiego)[8]. Drugie błogosławieństwo mówi o tych, którzy się smucą – którzy płaczą. Jan Chryzostom napisze, iż w błogosławieństwach Ewangeliści wymienili nie tych, którzy się w ogóle smucą, ale tych, którzy to czynią z powodu swoich grzechów, w duchu słów św. Pawła: „Bo smutek, który jest z Boga, dokonuje nawrócenia ku zbawieniu, którego się potem nie żałuje, smutek zaś tego świata sprawia śmierć” (2Kor 7,10). Również św. Jakub nawołuje chrześcijan: „Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was. Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni! Uznajcie waszą nędzę, smućcie się i płaczcie! Śmiech wasz niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie!” (Jk 4,8-9). Grzesznicy, według Ojców Kościoła, winni płakać i smucić się z powodu wszelkiego uczynionego zła. Jeśli ów żal będzie prawdziwy, wtedy otrzymają oni pocieszenie, którym będzie przebaczenie grzechów. Powodem do smutku jest także prawda, iż wciąż jesteśmy daleko od Pana. Wciąż nie następuje paruzja, powtórne przyjście Chrystusa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |