Wokół wydarzenia wcielenia Bożego Syna.
Jan Chrzciciel (1)
„Nazajutrz zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi". Jan dał takie świadectwo: "Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: "Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym". Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym"”. (J 1,29-34)
Jan w swoim życiu pustelniczym spędził zapewne wiele lat samotnych i trudnych, dlatego też występuje publicznie mając „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym.” (Mk 1,6) Taki pokarm był typowy dla wszystkich, którzy w celach ascetycznych decydowali się na życie pustelnicze. Do dzisiaj zresztą palestyńscy Beduini jedzą szarańczę, którą nawet po uprzednim zasuszeniu nawet przechowują oraz noszą płaszcze tkane z sierści wielbłądziej.
Na wschód od Jerozolimy oraz wzdłuż Jordanu pustelnicy tacy byli szczególnie liczni. Tutaj warto zaznaczyć, że nie ma dowodów, aby mieli oni związek z esseńczykami, których życie było zbiorowe i uregulowane przepisami.
Posłannictwo Jana miało na celu przygotowanie ludzi na bliskie przyjście Mesjasza. Od przychodzących do niego wymagał cielesnego obmycia się w wodzie a także wyraźnego oskarżenia się za swoje grzechy.
Zarówno przed jak i po Janie Chrzcicielu wielu było takich głosicieli typu mesjanistycznego, jednakże różnili się od niego w znacznym stopniu. Należeli do nich między innymi:
- Szymon, który wystąpił w Perei zaraz po śmierci Heroda Wielkiego. Podpalił on pałac w Jerycho i ogłosił się królem
- Athronges, pastuch, który jakiś czas panował w Judei
- Juda, syn Ezechiasza, który w Galilei, w Seforis opanował skład broni
- Juda Galilejczyk, który był założycielem zelotów
- Tadeusz, kaznodzieja z Egiptu
A także wielu innych – zarówno tych wspominanych przez Józefa Flawiusza, jak i tych przemilczanych przez niego.
Wszyscy oni jednak uważali jednak, że należy chwycić za broń, aby zapewnić pierwszeństwo polityczne synom Abrahama, którym słusznie się ono należy. Ogłaszali się królami, twierdzili, że czynią lub będą czynili cuda. Jednocześnie narażali życie tych, którzy w nich uwierzyli, wykorzystywali ich materialnie, a jednocześnie żaden z nich nie troszczył się o moralną poprawę swoich wyznawców.
Zupełnie inaczej było w przypadku Jana Chrzciciela. Potomstwo Abrahama – wg niego – Bóg może wzbudzić nawet z kamieni. Nie obiecywał ani panowania ani władzy, nie brał broni do ręki, ani do tego nie wzywał, nie zajmował się polityką. Co więcej – nie czynił nawet cudów. Był ubogi i na wpół nagi – cała zaś jego nauka streszczała się w moralnym napomnieniu: „Królestwo Boże jest blisko! Zmieńcie swój sposób myślenia!” Widoczne jest to w pierwszych jego słowach: „Pokutę czyńcie” czyli jak inaczej można by powiedzieć: „Zmieńcie swój sposób myślenia”. W tekście greckim występuje tutaj słowo „metanoeite” czyli „zmieńcie myśl”. Język hebrajski określa to wezwanie słowem „szuw”, co znaczy „powrócić” – ze złej drogi, by poznać tę właściwą. Obydwa języki przekazują tę samą myśl – całkowite, wewnętrzne przeobrażenie człowieka.
Ponieważ jednak objawia się ono również w sferze zewnętrznej, a symbol zewnętrzny może być oznaką aktu wewnętrznego Jan wymagał od ludzi przychodzących do niego by wyznali swoje grzechy i poddali się obmyciu wodą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |