Liwiusz, kolejny z historyków starożytnych, pisał o zjawiskach nadnaturalnych jak o czymś jak najbardziej oczywistym:
„Znaki wróżebne, o których doniesiono w tym roku: na Polu Krustumińskim ptak, zwany ptakiem Sangusa, bił dziobem w święty kamień; w Kampanii przemówiła krowa; w Syrakuzach byk, który oddalił się od stada na polu, pokrył i zapłodnił krowę spiżową. Na terenie krustumińskim odprawiono na miejscu jednodniowe modły. W Kampanii oddano ową krowę pod opiekę na koszt publiczny”[30].
„Na terenie wejenckim urodził się chłopiec z dwiema głowami, a w Synuessie z jedną ręką; w Auksymum zaś dziewczynka z zębami. Nad świątynią Saturna na forum rzymskim widziano za dnia przy pogodnym niebie rozpiętą tęczę. Zabłysły naraz trzy słońca. Jednej i tej samej nocy leciało po niebie kilka pochodni. Lanuwińczycy i Ceryci twierdzili, że w ich mieście widziano węża z grzywą, nakrapianego złotymi plamami. Twierdzono też z całą pewnością, że na terenie kampańskim przemówił wół”[31].
„Wypadało się zatem spodziewać wojny macedońskiej i przed jej podjęciem uznano za stosowne zażegnać znaki wróżebne i szukać pokoju z bogami w modłach wskazanych przez księgi przeznaczeń. Mówiono zaś, że w Lanuwium widziano na niebie obraz wielkiej floty. W Prywernum wyrosła z ziemi czarna wełna. Na terenie wejenckim, koło Remensu, spadł deszcz kamienny. Cały obszar pomptyński pokryty został szarańczą jakby chmurami. Na Polu Gallickim za orzącym pługiem wypływały ryby spod skib ziemi”[32].
„Do tego doszły dalsze zjawiska mnożące u ludzi skrupuły religijne: w Saturnii przez trzy dni, jak donoszono, padał w mieście krwawy deszcz; w Kalacji urodził się osioł z trzema nogami, a byk i pięć krów zostało trafionych naraz jednym piorunem; w Auksymum padał deszcz ziemny”[33].
„Otóż w tym roku zameldowano z Anagnii dwa zjawiska wróżebne: widok pochodni na niebie oraz wydanie przez krowę głosu ludzkiego. Krowę tę chowało się tam na koszt publiczny. Podobnie w Minturnach w owych dniach widziano blask płonącego nieba. W Reate spadł deszcz kamienny. W Kumach na zamku przez trzy dni i trzy noce łzawił wizerunek Apollina. W mieście Rzymie dwaj słudzy świątynni zameldowali znaki wróżebne: jeden, że w świątyni Fortuny większa ilość ludzi widziała węża z grzywą; drugi, że w świątyni Fortuny Pierworodnej, na Wzgórzu Kwirynalskim, zaobserwowano dwa różne zjawiska: na placu świątynnym wyrosła palma, a za dnia padał krwawy deszcz”[34].
„Przed losowaniem przez konsulów terenów działania przedstawiono doniesienia o znakach wróżebnych. Na Polu Krustumińskim spadł z nieba kamień do gaju Marsa. Na Polu Rzymskim urodziło się dziecko bez kończyn. Widziano czworonożnego węża. W Kapui pioruny uderzyły w wiele budynków. W Puteolach od uderzenia piorunu spłonęły dwa okręty. Poza tym był wśród doniesień jeszcze wilk ścigany w Rzymie za dnia: wszedł do miasta bramą Kollińską, a uszedł z niego pędzony przez wielki tłum ludzi przez bramę Eskwilińską”[35].
„Dwa razy pod koniec tego roku zameldowano o deszczu kamiennym: raz spadł na Polu Rzymskim, raz na terenie wejenckim”[36].
„W Anagnii spadł deszcz ziemisty. W Lanuwium widziano na niebie pochodnię. Obywatel rzymski Marek Waleriusz donosił, że w Kalacji na polu własności publicznej przez trzy dni i dwie noce spływała z jego ogniska krew”[37].
Niektórzy historycy starożytni donosili też o cudach swych bogów:
„Posąg bogini przeniesiony został na okręt, kiedy jednak przybył do ujścia Tybru, bo Rzymianie posługiwali się nim podówczas jako portem, statek stanął mocą bożą zatrzymany. Rzymianie przez czas dłuższy usiłowali tedy całymi gromadami ruszyć okręt z miejsca, ale muł stawiał opór i statek nie pociągnął dalej, aż sprowadzono nań kapłankę bogini Westy. Jako taka powinna była zachować dziewictwo, obawiano się jednak, że dała się uwieść. Kiedy miał się odbyć sąd nad nią, uprosiła lud, aby rozstrzygnięcie w tej sprawie zostawili bogini z Pessinus, po czym rozwiązawszy przepaskę przyczepiła ją do przodu okrętu i zaniosła prośbę do bogini, aby pozwoliła, by okręt ruszył za nią, jeśli jest czystą dziewicą. Jakoż z chwilą, gdy przyczepiła do okrętu przepaskę, ten ruszył za nią bez trudności. Podziwiali więc Rzymianie i oczywisty cud bogini, i dowód cnotliwości dziewicy. Tyle zatem opowieści o bogini z Pessinus, którą tu przytoczyłem w ambitnym przeświadczeniu, że z wdzięcznością się z nią zapoznają ci, co nie znają dokładnie dziejów rzymskich”[38].
Także starożytny historyk żydowski Józef Flawiusz w swych relacjach historycznych donosił o zjawiskach nadnaturalnych:
„Tak samo było i wtedy, kiedy jeszcze przed powstaniem i zaburzeniami wiodącymi do wojny naród zebrał się na obchód Święta Przaśników – było to w ósmym dniu miesiąca Ksantyku – i koło dziewiątej godziny w nocy zajaśniał tak silny blask wokół ołtarza Przybytku, że wydało się, iż nastał biały dzień”[39].
Oczywiście można by takie przykłady mnożyć, ale nie ma takiej potrzeby. Z tego, co wyżej przytoczyłem, wyraźnie widać, że starożytni historycy żydowscy, grecko-rzymscy i bliskowschodni – inni niż biblijni – też opisywali wydarzenia z perspektywy religijnej. Nie ma więc żadnych podstaw ku temu, aby twierdzić, że z powodu obecności wątku religijnego relacje biblijne dotyczące historii są mniej wiarygodne niż inne relacje historyczne z tego samego okresu. Nawet jeden z „niewierzących” napisał: „Innymi słowy – jeśli obiektywny badacz nie może bezkrytycznie przyjmować literalnie całości Nowego Testamentu tylko na tej zasadzie, że jest to Pismo święte, to nie powinien także odrzucać całkowicie jego przekazów – właśnie dlatego tylko, że jest to… «Pismo święte»”[40].
2) Jeśli jakieś inne źródła nie wspominają o czymś, co wspomina Biblia, to należy przyjąć, że prawdopodobnie jest to wymysł, oszustwo czy fantazja pisarzy biblijnych. W najlepszym wypadku należy wtedy powątpiewać w daną relację biblijną.
Jest to kolejny bezpodstawny zarzut. W obecnych ustaleniach dotyczących historii starożytnej uznaje się wśród historyków autentyczność wydarzeń, które były wspomniane tylko w jednym źródle. Z punktu widzenia niniejszego eseju najlepszym przykładem takiej sytuacji jest dokonany przez Kwiryniusza spis ludności, jaki odbył się na przełomie 6 i 7 roku po Chr. Ten fakt ustalono tylko na podstawie jednej relacji historycznej, której autorem był Józef Flawiusz[41], również tak jak autorzy Nowego Testamentu piszący swoją historię przez pryzmat swych poglądów religijnych (przykłady podałem wyżej). Nikt jednak z tego powodu nie odrzuca tego ustalenia[42] i nawet sami „racjonaliści” i tzw. nowocześni krytycy Biblii uznają je, gdy powołują się na wspomniany przez Flawiusza spis Kwiryniusza w celu zdyskredytowania relacji Łukasza zawartej w drugim rozdziale jego Ewangelii[43].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |