Czasy, gdy wszyscy spijają prawdę jak miód, należą do rzadkości. Z reguły doświadczamy konfrontacji. Niekoniecznie z fałszywymi świadkami. Także z pytaniami, wątpliwościami, prądami ideowymi, modą, wreszcie z grzechem i słabością ludzką.
Piotr nie korzysta z modnej dziś metody dementi. Nie wygłasza oświadczeń, nie odnosi się krytycznie do rozgłaszanych pogłosek, nie potępia osób za nimi stojących, nie korzysta z argumentu siły.
Piotrowi, a za nim tylu innym świadkom Dobrej Nowiny, wystarczy proste przekonanie, wypływające z głębokiej wiary: „tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg”. Przekonanie, że choć prawda zawsze zmagać się będzie siłami zła, ciemności, grzechu, ludzkiej przewrotności, to jednak ostatnie słowo i tak należeć będzie do Zmartwychwstałego. Do Prawdy, która wyzwala. I nie trzeba jej bronić. Wystarczy przy Niej i w Niej trwać.
Modlitwa
Jezu Zmartwychwstały,
Ty, który ukazałeś się kobietom z twarzą rozjaśnioną światłem i słowami pokoju,
wejdź także - jak tamtego poranka - w moje życie
i pokonaj wszystkie moje lęki.
Daj mi odwagę wiary
także wtedy, gdy wydaje się, że ciemność zwycięża światło,
także wtedy, gdy głosy świata zagłuszają prawdę o Twojej miłości.
Poślij mnie, jak kobiety w poranek Paschy,
bym zaniósł radość z Twojego Zmartwychwstania
do będących więźniami śmierci,
do tych, którzy stracili nadzieję.
Zniszcz we mnie każde kłamstwo,
każde współwinne milczenie,
każdą pokusę ucieczki od Twojego orędzia.
Jezu żywy
bądź moją prawdą,
moją siłą,
moim pokojem.
(Preghiera Cristiana)