UROCZYSTOŚĆ NMP CZĘSTOCHOWSKIEJ

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004

II CZYTANIE

Ale gdy nastał wyznaczony czas Bóg posłał swego Syna. Narodził się On z kobiety, narodził się w kulturze, gdzie legalistyczne wypaczenie Tory było normą, aby odkupić poddanych temu legalizmowi i w ten sposób sprawić, żebyśmy mogli się stać synami Bożymi. A skoro jesteście synami, Bóg posłał do waszych serc Ducha swego Syna, Ducha, który woła: "Abba!" (czyli "Drogi Ojcze!"). Za sprawą więc Boga nie jesteś już niewolnikiem, ale synem, a jeśli jesteś synem, to i dziedzicem.

(Ga 4,4-7)

4-5. W pewnym miejscu Talmudu, gdzie prezentuje się rozmaite spekulacje o Mesjaszu, czytamy takie słowa:

Nauczano w szkole Elijahu, że świat ma istnieć lat sześć tysięcy. Przez pierwsze dwa tysiące było spustoszenie, przez dwa tysiące lat Tora kwitła, a następne dwa tysiące to Era Mesjańska. Lecz wskutek licznych naszych przewin wszystkie te lata utracone zostały (Sanhedrin 97a-97b).

W komentarzach do angielskiego wydania Talmudu Soncino czytamy o tych pierwszych dwu tysiącach lat, że "spustoszenie" znaczy "bez Tory". O drugim dwutysiącleciu komentarze stwierdzają, że słowa "Tora kwitła" nie znaczą bynajmniej, że później przestała ona obowiązywać, lecz że o Torze wspomina się tu dlatego, aby odróżnić ten okres od następnego. Choć zgadzam się, że Tora nie ustała z chwilą przyjścia Jeszui Mesjasza, to jednak uważam, że komentarz ten ma spełniać rolę polemiki z popularnym wśród chrześcijan nauczaniem, iż Tora została zniesiona. O trzecim dwutysiącleciu Soncino powiada: "Tzn. Mesjasz przyjdzie w tym okresie". To również jest polemiką z nauką Nowego Testamentu, że przyszedł On na samym początku tego okresu (podobnie jak poprzednie okresy rozpoczynały się od spustoszenia i od nadania Tory). Komentarz zaś do ostatniego zdania brzmi: "Powinien był On przyjść na początku ostatnich dwóch tysięcy lat; opóźnienie wynikło z naszych grzechów". W odpowiedzi na tę prowokacyjną uwagę, wymierzoną ewidentnie przeciwko idei, że to Jeszua jest Mesjaszem, trzeba powiedzieć - rozpatrując sprawę w ramach powyższej nauki - że Mesjasz faktycznie przyszedł na początku dwutysiącletniej Ery Mesjańskiej, gdy nastał wyznaczony czas.

Bóg posłał swego Syna. W Flp 2,6-8 Sza'ul mówi o preegzystencji Jeszui "w postaci Bożej".

Narodził się On z kobiety, czyli przyjął postać ludzką. Sza'ul nigdzie nie mówi wyraźniej o narodzeniu Jeszui z dziewicy (zrelacjonowanym wyczerpująco u Mattitjahu 1-2 i Łukasza 1-3; por. Rz 1,3-4).

W kulturze, gdzie legalistyczne wypaczenie Tory było normą. Ten długi zwrot to tłumaczenie hypo nomon ("pod prawem") w inny sposób niż w 3,23b (zobacz 3,23bK), ponieważ wyrażenie, które sprawdza się w większości wypadków, nie oddaje niuansów tutaj, gdzie uwaga skupia się na Jeszui Mesjaszu. W odniesieniu do wszystkich innych ludzi zwrot "pod prawem" to techniczny termin oznaczający: "w poddaństwie systemowi, który rodzi się z wypaczenia Tory w legalizm", a może nawet sugerujący: "w poddaństwie wewnętrznemu pociągowi do popełniania grzechu przekształcania Bożej Tory łaski w legalistyczny system". Jeszua nie miał, rzecz jasna, takiego pociągu, nie był też w stosunku do niczego "w poddaństwie" w sensie zniewolenia przez coś wbrew własnej woli. Z własnej woli poddał się woli Bożej, która zechciała, aby narodził się jako Żyd, w żydowskim społeczeństwie przesyconym legalizmem (czego doświadczał sam Sza'ul we wcześniejszych latach; zob. 1,13-14). Dlaczego Jeszua przyszedł na świat w takim społeczeństwie? Aby odkupić poddanych temu legalizmowi ("poddani temu legalizmowi" to znów alternatywne tłumaczenie hypo nomon). Aby odkupić ludzkość, Jeszua musiał zniżyć się do tego samego położenia, w jakim znajdujemy się my, ludzie; dlatego narodził się z kobiety. Ponadto musiał się postawić w takich samych szczególnych jak Żydzi okolicznościach - prawnego związania przymierzem, zobowiązującego do przestrzegania Tory (Wyjścia 24,7), a zarazem znaleźć się w kulturze, gdzie normą jest wypaczanie Tory w legalistyczny system, aby w ten sposób sprawić, żebyśmy - Żydzi i nie-Żydzi - mogli się stać synami Bożymi, usynowionymi przez Boga Ojca (zob. Rz 8,14b-16zK). W Rz 8,3 i Żm 2,14-18; 4,15 mowa o tej samej sprawie - fragmenty te stanowią cenny komentarz do tego wersetu. Utożsamianie się Sza'ula z rozmaitymi grupami ludzi niezbawionych (1Kor 9,19-23zKK) należy być może uznać za naśladowanie Mesjasza (1Kor 11,1), co znajduje odbicie w tych dwóch wersetach (i zob. w. 12zK).

6. Abba Zob. Mk 14,36zK; Rz 8,14b-16zK.


EWANGELIA

Dwa dni później odbywało się wesele w Kanie w Galil i była tam matka Jeszui. Jeszuę też zaproszono na wesele wraz z Jego talmidim. Wino się skończyło i matka Jeszui powiedziała Mu: "Nie mają już wina". Jeszua odrzekł: "Matko, co mnie czy tobie do tego? Mój czas jeszcze nie nadszedł". Jego matka powiedziała sługom: "Zróbcie wszystko, co tylko wam każe". A stało tam sześć kamiennych stągwi z wodą do żydowskich obmyć obrzędowych, każda o pojemności sześćdziesięciu czterech lub dziewięćdziesięciu sześciu litrów. Jeszua polecił im: "Napełnijcie stągwie wodą", i napełnili je po brzegi. Powiedział: "Teraz zaczerpnijcie trochę i zanieście gospodarzowi uczty". I zanieśli. Człowiek ów skosztował tej wody, a zmieniła się ona w wino! Nie wiedział, skąd się ono wzięło, ale wiedzieli to słudzy, którzy zaczerpnęli wody. Zawołał więc pana młodego i powiedział do niego: "Każdy serwuje najpierw dobre wino, a wino gorszej jakości - kiedy już ludzie sobie dobrze popiją Ale ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory!" Ten oto pierwszy ze swoich cudownych znaków uczynił Jeszua w Kanie w Galil. Objawił swoją chwałę, a Jego talmidim zaufali Mu.

(J 2,1-11)

4-5. Matko, co mnie czy tobie do tego? Dosłownie: "Co dla mnie i dla ciebie, kobieto?" Jest to bezpośrednie tłumaczenie na grekę hebrajskiego idiomu kilkakrotnie pojawiającego się w Tanach, znów zatem uświadamia się nam hebrajskie korzenie Nowego Testamentu, niezbędne do jego właściwego zrozumienia. Sens tego idiomu jest elastyczny, można go tłumaczyć jako: "co mamy ze sobą wspólnego?", "Dlaczego mnie w to wciągasz?", "Nie mów mi, co mam robić", "Dlaczego akurat ja?", albo: "Twój problem mnie nie obchodzi". Gr. gynē oznacza "kobieta", ale powiedzenie "Gynē!" do kobiety w języku greckim nie brzmi tak obcesowo jak powiedzenie "Kobieto!" w naszym języku. Dlatego oddałem ten zwrot słowem "Matko!" A jednak bez względu na tłumaczenie tych słów odpowiedź Jeszui tak czy inaczej wyraża dystans pomiędzy Nim a Jego matką, Miriam. Dlaczego odpowiedział właśnie tak? Czyżby złamał przykazanie, aby czcić ojca i matkę (jak sugerują przeciwnicy Ewangelii)? Odpowiedź przychodzi w następnym zdaniu: Mój czas (dosłownie "moja godzina") jeszcze nie nadszedł. W Ewangelii Jochanana Jeszua często mówi o swoim czasie (7,30; 8,20; 12,23.27; 13,1; 17,1), a każda taka wypowiedź ma swoje uzasadnienie. Tutaj uzasadnieniem jest fakt, że matka Jeszui została poinformowana, i to jeszcze przed Jego narodzinami, że został On powołany do rzeczy wielkich (Łk 1,35.43); słyszała, jak inni wygłaszali o Nim proroctwa (Łk 2,25-38); obserwowała Jego rozwój (Łk 2,40.51), choć nie zawsze z odpowiednim zrozumieniem (Łk 2,41-50), i wiedziała, że przyszłe pokolenia będą ją błogosławić (Łk 1,48). Uwaga Jeszui ma jej pomóc w tym, aby przestała traktować Go jak własne dziecko, a ujrzała w Nim swego Pana; ma ją uchronić przed bezpodstawną pychą i uprzytomnić, że On jako Pan samowładnie decyduje o tym, kiedy ingerować w sprawy ludzi - nie dokonuje cudów na zawołanie, po to, żeby zrobić wrażenie na przyjaciołach ani nawet żeby sprawić naches (to słowo w języku jidysz oznacza "radość odczuwaną przez matkę") swej matce. Zob. w. 11zK na temat celowości tego cudu. W istocie jednak Jeszua zarówno czcił, jak i kochał matkę - w chwili agonii, cierpiąc podczas egzekucji, powierzył ją talmidowi, którego szczególnie kochał (19,25-27). A w końcu i ona zaczęła uważać Go za Pana, bo przecież była wśród modlących się innych talmidim w pomieszczeniu na górze po Jego zmartwychwstaniu (Dz 1,14). Z odpowiedzi Miriam: Zróbcie, co tylko wam każe, jasno wynika, że nie była ona ani rozczarowana, ani urażona reakcją syna, ale przyjęła Jego odpowiedź z właściwym nastawieniem. Ponadto Jeszua nie zlekceważył problemu, jaki zasygnalizowała, ale zrobił znacznie więcej niż to, o co prosiła i co mogła sobie wyobrazić (Ef 3,20). W końcu w. 12 celowo ignorowany przez tych, którzy usiłują udowodnić istnienie rozłamu między Jeszuą a Jego rodziną (por. Mt 12,48-50zK), podaje, że wyszedł On z wesela razem ze swoją matką i braćmi.

6. Żydowskie obmycia obrzędowe, dosłownie "oczyszczenia Ioudaioi", którzy w tym wersecie - gdzie Jochanan tłumaczy sytuację czytelnikowi nieżydowskiemu - wydają się być żydami pod względem religijnym, a nie Judejczykami pod względem geograficznym (zob. 1,19K). Inne możliwe tłumaczenie: "judejskie obmycia obrzędowe", przy założeniu, że na weselu zjawili się goście z różnych stron, w tym z Judei, i przez grzeczność uwzględniono ich zwyczaje (por. 1 Kor 10,24). "Oczyszczenia" (hebr. Taharot) to tytuł i przedmiot jednej z sześciu części Talmudu - co wymownie świadczy o ich wadze dla tradycyjnego judaizmu (zob. też Mk 7,2K). Sześćdziesiąt cztery lub dziewięćdziesiąt sześć litrów, dosłownie "dwa lub trzy metrētas". Metrētes to - szacując na podstawie Józefa Flawiusza - ok. 32 litrów, co w przybliżeniu odpowiada hebrajskiemu bat.

11. Werset ten wyjaśnia cel dokonania przez Jeszuę tego cudu: aby ugruntować ufność w Jego nowych talmidim dzięki chwale Bożej, jaka się przez Niego objawiła.

------------------------------------

Abba - kochany Ojcze, Tato
Galil - Galilea
K'far-Nachum - Kafarnaum
talmidim - uczniowie
Tora - Nauka, Prawo, Pięcioksiąg Mojżesza

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg