Jest to fragment książki O. Augustyna Jankowskiego "Eschatologia Nowego Testamentu" :. , który publikujemy dzięku uprzejmości i zgodzie Wydawnictwa WAM :.
Przez „stan pośredni”, wymieniony w powyższym tytule, należy rozumieć nie trwanie duszy od śmierci do paruzji (określane właśnie w niemieckiej egzegezie terminem Zwischenzustand), o czym traktował rozdział poprzedni, lecz tylko pewną postać stanu, który następuje po sądzie jednostkowym (rozdział II). Chodzi tu o stan niebędący ani szczęściem błogosławionych, ani odrzuceniem potępionych, lecz o stan oczyszczania się do końca z tych win, które stoją jeszcze na przeszkodzie uszczęśliwiającemu zjednoczeniu z Bogiem. Teologia dogmatyczna ten stan określa jako czyściec. Podobnie jak wiele tematów eschatologii indywidualnej, tak i temat oczyszczenia się po śmierci sięga swymi korzeniami do późnych pism Starego Testamentu. Judaizm bowiem epoki przedchrystusowej w swoistej cogitatio fidei wysnuwał szereg prawidłowych wniosków z poprzednich danych Objawienia, a posuwał się naprzód nie bez pewnego wpływu myśli filozoficznej i religijnej hellenizmu. Stąd zaczynamy od zbadana tego właśnie pierwszego etapu myśli objawionej w tym zakresie.
1. WNIOSKI PŁYNĄCE Z FAKTU ZŁOŻENIA PRZEZ JUDĘ MACHABEUSZA OFIARY ZA POLEGŁYCH
Po zwycięskiej walce z Gorgiaszem Juda Machabeusz przeżył przy grzebaniu zmarłych takie zdarzenie:
Pod chitonem (...) u każdego ze zmarłych znaleźli przedmioty poświęcone bóstwom, zabrane z Jamnii, chociaż Prawo tego Żydom zakazuje. Dla wszystkich więc stało się jasne, że to oni i z tej właśnie przyczyny zginęli. Wszyscy zaś wychwalali Pana, sprawiedliwego Sędziego, który rzeczy ukryteczyni jawnymi, a potem oddali się modlitwie i błagali, by popełniony grzech został całkowicie wymazany. Mężny Juda upomniał lud, aby strzegli samych siebie i byli bez grzechu mając przed oczyma to, co się stało na skutek grzechu tych, którzy zginęli.
Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu (2 Mch 12, 40-45).
Przedmioty poświęcone bóstwom (ίερόματα - hieromata) - to, zdaniem dawniejszych egzegetów, amulety chroniące, tzw. apotropaja. Nowsi raczej upatrują w nich tylko rodzaj pamiątek, zabranych po zdobyciu Jamnii jako zdobycz wojenna ze względu na ich wartość artystyczną czy wręcz handlową. Istotnie, Prawo tego Żydom zakazuje, skoro czytamy kategoryczny nakaz: Posągi ich bóstw spalisz, nie będziesz pożądał srebra ani złota, jakie jest na nich, i nie weźmiesz go dla siebie, aby cię to nie usidliło, gdyż Bóg twój, Jahwe, się tym brzydzi (Pwt 7, 25). Podana tu refleksja autora księgi, że to oni i z tej właśnie przyczyny zginęli, jest zastosowaniem zasady zamieszczonej już poprzednio w tejże księdze: Znakiem bowiem wielkiego dobrodziejstwa jest to, że grzesznicy nie są pozostawieni w spokoju przez długi czas, ale że zaraz dosięga ich kara (2 Mch 6, 13). Tą karą była śmierć poniesiona w owej bitwie. Towarzysze broni uznają w tym fakcie nie tylko sam wyrok Bożej sprawiedliwości, ale i Boży zamiar ujawnienia kary przez odnalezienie przyczyny rzeczy ukrytej (w. 41).
Wnioski wysnute przez Judę Machabeusza idą w dwóch kierunkach - pomocy tak dla żywych, jak dla umarłych. Żywych więc upomina, by wystrzegali się na przyszłość podobnego grzechu, ściągającego karę. Za umarłych zaś postanawia złożyć ofiarę, wierząc, że taka interwencja u Boga ma zapewnioną skuteczność. Ofiarę jednak poprzedza modlitwa, od razu zanoszona przez pozostałych przy życiu, o całkowite[1] wymazanie popełnionego przez poległych grzechu. Termin wymazać (έζαλείφω - eksalejfo - w. 42) w literaturze greckiej stosuje się przede wszystkim w odniesieniu do zacierania błędów popełnianych w rękopisach. Modlitwa za zmarłych zanoszona w tych właśnie okolicznościach zakłada milcząco trzy zasady:
l) że choć sama śmierć była już karą, nie zdołała winowajców oczyścić do końca;
2) że wina poległych nie była radykalnym odwróceniem się od Boga, znamiennym dla zatwardziałych przestępców, lecz zmazą dającą się oczyścić nawet po śmierci;
3) że wstawiennictwo żywych za zmarłymi jest skuteczne.
Te trzy zasady po wiekach zostaną usankcjonowane w katolickim dogmacie dotyczącym czyśćca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |