Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jest to fragment książki "Hermeneutyka Biblii Żydowskiej i Starego Testamentu" :. , który zamieszczamy dzięki uprzejmości i zgodzie Wydawnictwa WAM.
W równie małym stopniu hermeneutyka starotestamentalna może sięgnąć do neutralnego stanowiska naukowego, które nie chce dostrzec wyłomu spowodowanego przez Auschwitz w rozumieniu Starego Testamentu i dąży do porównania Szoah z innymi katastrofami, okropnościami czy wreszcie ludobójstwami. Jednakże nie istnieje neutralny i aczasowy czytelnik Pisma, nie da się zmierzyć w liczbach i porównać przerażenia w obliczu śmierci; ta potworność - choć niepojęta - staje się możliwa do okiełznania w tym „dla nas", które pytając i milcząc stawia czoło temu, co się stało.
Chodzi jedynie o to „dla nas", to jest pytanie o znaczenie Auschwitz dla nas, chrześcijan. A to znaczenie jest niezrozumiałe, ponieważ jest tu obecny nasz Bóg, o którego się tutaj pyta, i przez to nie chodzi o skalę przerażenia, która określa dla teologii erę „po Auschwitz", lecz ostatecznie o stawianą pod znakiem zapytania chrześcijańską tożsamość. Pod tym względem Auschwitz jest w wyjątkowym sensie „najbardziej radykalnym szyfrem Niewypowiedzianego" (Lenzen 127). Auschwitz oznacza dla chrześcijaństwa utratę tożsamości z powodu utraty mowy. Oniemienie, niewypowiedzenie ani jednego słowa nie przynależy najpierw do okresu „po Auschwitz”, lecz do chrześcijaństwa w momencie Szoah, ponieważ tożsamość chrześcijańską da się określić jedynie ze względu na Pismo, czyli Biblię Starego i Nowego Testamentu w jej dwuczęściowej jedności, i także sama Biblia może udzielić chrześcijaństwu jego języka.
Już w milczeniu wobec Auschwitz chrześcijaństwo pokazało swoje niedostateczne utożsamianie się z tym Pismem. Hermeneuryce Starego Testamentu przypada w związku z tym szczególna rola. Ma ona do udźwignięcia najcięższą winę Szoah, mimo że w chrześcijaństwie często w ogóle nie była ona traktowana dostatecznie poważnie, lecz raczej stawiało się ją po prostu obok (w ukryciu). Albowiem gdyby chrześcijanie potraktowali poważnie swój Stary Testament jako to, co znajduje się w chrześcijańskiej, dwuczęściowej Biblii, i mieliby przed oczami swoją żydowską genezę, wówczas Szoah nie byłoby możliwe, ponieważ wszyscy chrześcijanie musieliby również rozumieć, że atak na judaizm jest atakiem na to, co jest dla nich „święte".
W tym względzie nie można zrezygnować w hermeneutyce starotestamentalnej odnośnie perspektywy czytelnika z tego punktu wyjścia, jakim jest chrześcijanin po Auschwitz, bowiem tutaj leżą zasadnicze uwarunkowania dzisiejszej recepcji Starego Testamentu. To tak opisane miejsce hermeneutyki Starego Testamentu nie może i nie powinno zostać porzucone, gdyż hermeneutyka, która konsekwentnie próbuje wyjść w teorii i praktyce od świadectwa Pisma, musi poważnie traktować miejsce w historii i czasie przyjmującego, jak też i sam tekst, w przeciwnym razie nie będzie mogła przyjść z wyjaśnieniem właściwego sensu wyrazu. Istnieje etyczny przymus świadczenia po Auschwitz (por. Lenzen 128), który również wymaga od hermeneutyki Starego Testamentu, aby stawiła czoło swojej własnej historii. „Konfrontacja teologii z jej własną historią wrogości do Żydów jest wówczas nieodzowna" (Petzel 21). Franz Mußner, spoglądając na chrześcijański antyjudaizm, jasno sformułował ten przymus w swojej tezie: „Bez zbudowania 'teologii po Auschwitz' nie będzie żadnego rzeczywistego zburzenia chrześcijańskiego antyjudaizmu" (Mußner 182). „Jednak w chrześcijańskiej teologii po Auschwitz bojaźliwie i z opóźnieniem doszło do zmiany stanowiska, 'nowa wrażliwość wpatrywania się i wsłuchiwania oraz rozważanie Wirkungsgeschichte na wszystkich płaszczyznach teologicznej działalności', wyostrzone dostrzeganie antyjudaistycznych tendencji w tradycji teologicznej, pod względem języka jak i treści, a nade wszystko rozpoczęcie i gotowość do dialogu chrześcijańsko-żydowskiego, właśnie to ostatnie Yoram Kaniuk nazywał 'najważniejszym wydarzeniem tego wieku'. Zbudzenie się teologii chrześcijańskiej po Auschwitz ukazuje się przede wszystkim w zmianie świadomości, w nowej, ekumenicznej samoświadomości" (Lenzen 133). Taka samoświadomość, która jest objawem koniecznego znalezienia swojej tożsamości przez chrześcijaństwo po Auschwitz, może powieść się jedynie przez „przypominanie". „Jak wiedza o własnych korzeniach wewnątrz przypomina, gdzie zamieszkuje siła wzrostu. Przypominanie nie jest w żadnym wypadku, jak łudzi optyka krótkowzroczna, spojrzeniem skierowanym wstecz na skamieniałą rzeczywistość, ani nostalgicznym 'pewnego razu', zaklinaniem starych, lepszych czasów, wspieraniem rezygnacji i stagnacji. Przypominanie daje świadomość, skąd się pochodzi i dokąd podąża" (Lenzen 176).
Kiedy teologia po Auschwitz jest określona w taki sposób poprzez kategorię przypominania, wówczas oznacza to dla dzisiejszej perspektywy lektury Starego Testamentu według tego, co naszkicowano powyżej, że przypominanie w hermeneutyce Starego Testamentu skieruje się istotnie na to, co konfrontuje dzisiejszego czytelnika z perspektywą tekstu, jego historią recepcji i Wirkungsgeschichte. To można by ściśle powiązać z szerzej powyżej omawianą problematyką adresatów w taki sposób, że chrześcijaninowi chodzi o pytanie na temat jego związku z „Izraelem". Wynika z tego, że w centrum hermeneutyki Starego Testamentu stoi przypominanie o Izraelu.
2. Przypominanie o Izraelu jako centrum hermeneutyki Starego Testamentu
BIBLIOGRAFIA[6]:
V. LENZEN, Jüdisches Leben und Sterben im Namen Gottes. Studien über die Heiligung des göttlichen Namens (Kiddusch HaSchem), München 1995.
P. PETZEL, Was uns an Gott fehlt, wenn uns die Juden fehlen. Eine erkenntnistheologische Studie, Mainz 1994.
Okazało się, że kombinacja perspektywy zorientowanej na tekście i na odbiorcach w hermeneuryce Starego Testamentu (którą rozumie się jako pragmatycznie zaplanowaną recepcję) prowadzi do przekonania, że przypominanie o Izraelu stoi w centrum hermeneutyki Starego Testamentu, ponieważ od strony tekstu wskazuje na Izrael, od strony naszej dzisiejszej sytuacji jako przyjmującego - na przypominanie. Warto teraz bliżej naszkicować, co oznacza dla hermeneutyki przypominanie o Izraelu.
„Historia jest przypominana i interioryzowana jako element tworzący tożsamość i kształtujący tradycję. Każde Ja staje się ogniwem w łańcuchu tradycji kolektywnego My. Przypominanie jest wiązaniem" (Lenzen 177). O ile przypominanie jest wiązaniem, wpierw oznacza ono dla hermeneutyki Starego Testamentu związanie się z Izraelem poprzez przypominanie Biblii Izraela w postaci Starego Testamentu. Pierwszy krok polega zatem na tym, aby zobaczyć, że Biblia Izraela jako Stary Testament podtrzymuje nasz związek z żydowskim korzeniem i przez to nasz związek z Izraelem. To powiedzie się jednak tylko wtedy, kiedy serio podejdziemy do tego, że Stary Testament nie jest spadkiem -jakby nie było w ogóle judaizmu - lecz że Biblia Izraela jest warunkiem wstępnym chrześcijaństwa, który zakłada ono w ten sposób, że czysto i nienaruszenie na początku swojego Pisma Świętego stawia Biblię Izraela jako Stary Testament. Kategoria przypominania przy powiązaniu zakłada także różnicę. Chrześcijaństwo, Kościół nie jest Izraelem, tzn. nie jest identycznie taki sam jak Izrael, jak również (dziedzicząc) nie wchodzi na miejsce Izraela. Przypominanie podkreśla pierwotny, istotowy i konieczny związek chrześcijaństwa z Izraelem, który pozwala partycypować chrześcijaństwu w tym, co teologicznie oznacza Izrael (np. wybranie, przymierze). W tym względzie Stary Testament w Biblii chrześcijańskiej jest czymś więcej niż czcigodnym fundamentem, ma on przez swoją pozycję ustalone, teologiczne pierwszeństwo i przewagę w Biblii chrześcijańskiej, ponieważ tylko tak Jezus w ogóle mógł i może być ogłaszany jak Chrystus. Stąd życie i dążenie Jezusa może i powinno być rozumiane jako „komentarz" do Starego Testamentu[7].
Przypominanie Biblii Izraela w chrześcijaństwie prowadzi, jak w przypadku każdego przypominania, do początku, który w chrześcijaństwie jest widoczny w ukonstytuowaniu się jego Biblii Starego i Nowego Testamentu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |