Nie wiemy, kiedy żył?
Nie.
A czy księga nie powstała jako odpowiedź na którąś z plag? Ciężkie doświadczenie, jakim była plaga szarańczy, jest wykorzystane trochę po to, by sprowokować ludzi do wyznania swojej małości wobec Boga. Do uznania, że On ciągle opiekuje się swoim ludem. To by nie było pomocne w próbach określenia daty powstania księgi?
Konkretna plaga — owszem, ale nie wiemy, o którą plagę może chodzić autorowi. Tych plag w ciągu kolejnych wieków było sporo.
W próbach ustalenia datacji raczej bierze się pod uwagę inne rzeczy. W Księdze Joela — jak już wspomnieliśmy — mamy nawiązania do wielu proroków: Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela, a nawet Zachariasza i Malachiasza. Działalność tego ostatniego przypada najprawdopodobniej na V wiek przed Chr. Z innej strony, Joel ani słowem nie wspomina czasów Aleksandra Wielkiego i jego podbojów. Na tej podstawie niektórzy bibliści datują księgę na I połowę IV wieku przed Chr., ale w tej kwestii nie ma zgodności, a rozbieżności różnych hipotez to właściwie sześć wieków.
Więc jest to księga prawie anonimowa?
Tak. Anonimowa w tym sensie, że wprost prawie nie wspomina o swym autorze. Ale to nie znaczy, że nie możemy go jakoś poznać. Gdy posiadamy jakiś tekst z przeszłości, zawsze możemy spróbować popatrzeć na świat... oczami jego autora. Nie sądzisz, że to jest lepszy sposób poznania proroka?
Na pewno ciekawy...
No właśnie. Jeśli chodzi o Joela, z jego tekstów możemy wnioskować, że był mieszkańcem Jerozolimy, miał niezłe wykształcenie i talent literacki. Co prawda, nie znamy biografii tego człowieka, ale możemy podziwiać jego poetycką wrażliwość. Jego sposób patrzenia na świat był niebanalny, ciekawy, fascynujący...
Jak scharakteryzowałbyś styl literacki księgi?
Obrazy i język, jakimi posługuje się Joel, są bardzo barwne, plastyczne, niejednokrotnie nawiązują do obrazu natury zniszczonej przez szarańczę (por. Jl 1,4; Jl 1,12). I tak czytamy o usychających drzewach i krzewach, o głodnym bydle, nawet o dzikich zwierzętach wzdychających do Pana (por. Jl 1,20). Autor stosuje ciekawe metafory i porównania, bawi się strukturą tekstu, wykorzystuje ciekawe figury retoryczne... Najciekawsze jednak są eksperymenty związane z brzmieniem języka hebrajskiego.
Jakiś konkretny przykład?
W pierwszym rozdziale czytamy takie zdanie: Spustoszone jest pole, smuci się ziemia, bo zniszczone zostało zboże, zabrakło moszczu i nie ma oliwy (Jl 1,10). Gdy czytamy ten werset po hebrajsku, widzimy, że poeta bawi się sonoryką, powtarzając niektóre dźwięki i układając je w charakterystyczne linie symetrii:
šuddad śādeh ’abelâ ’ădāmâ
šuddad dāgān hôbîš tîrôš
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |