„Zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”. Wiesz, czasem myślę, że jest w nas jakieś takie stałe i ogromne pragnienie modlitwy - tego częstego przebywania w izdebce, w skrytości serca... Ale w taki razie skąd biorą się trudności z modlitwą?
Najlepszą odpowiedzią, jakiej mogę ci udzielić, jest piękny i niesamowicie trafny komentarz O. Clémenta do tego wersetu Ewangelii. Kiedyś, udzielając wywiadu J.C. Noyerowi, prawosławny teolog powiedział tak...
Modlitwa nie jest owocem określonej, niezawodnej metody. Błąd polega na chęci osiągnięcia jej i zbudowania od zewnątrz. Musimy zrozumieć, że modlitwa jest nam dana w głębi serca, dana wcześniej, przed zastosowaniem jakiejkolwiek metody, przed podjęciem jakiegokolwiek wysiłku z naszej strony. Modlitwa to nie moje dzieło, lecz dzieło Innego, który zawsze był obecny we mnie, a szczególnie od mojego chrztu. Święty Paweł w Liście do Galatów (Gal 5,25) i w Liście do Rzymian (Rz 8,15) wyjaśnia, że „modli się w nas Duch Święty, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze»” i że sami nie potrafimy się modlić, lecz że „Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości” (Rz 8,26). Doświadczenie słabości zawiera się w naszej modlitwie, która zawsze znajduje się blisko nas, w zasięgu ręki. Rozwija się w nas, w najgłębszej sferze, jak mówi św. Augustyn, jest bardziej we mnie niż ja sam. Na swój sposób, wciąż modlimy się, nie zdając sobie z tego sprawy, nie słysząc szeptu Ducha Świętego w najbardziej tajemniczym sanktuarium ludzkiego serca. Modlitwa jest tam, lecz nieświadoma. W rzeczywistości stan modlitewny to stan łaski. Jedyna wartościowa „metoda” polega na wprowadzeniu się w stan najbardziej sprzyjający pojawieniu się tej nieświadomej modlitwy, aby umożliwić jej stopniowe przejście do świadomości i stopniowe ogarnięcie całego człowieka. Niczym ogniowi, który przez długi czas tłumiła warstwa popiołu i który następnie ogarnął wszystko.
Rzeczywiście piękne słowa...
Piękne, a przy tym bardzo proste, trafne i będące owocem zdrowego realizmu.
Jeszcze jedno pytanie: „Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień”. Czy przebaczenie Boga nie jest bezwarunkowe? Nie widzisz w takim sformułowaniu czegoś trochę gorszącego?
No to spójrz na inny werset - ten pochodzi z Syracydesa i jest prawie identyczny w swej strukturze: Tego, który się mści, spotka zemsta Pana: On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci. Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy (Syr 28,1-2). Czyżby Syracydes głosił mściwego Boga? To dopiero byłoby gorszące, co? Pamiętaj, że opisy biblijne, także te odnoszące się do Pana Boga, są bardzo często opisami rzeczywistości takiej, jaką widzi człowiek.
Chcesz powiedzieć, że jeżeli Ty nie jesteś w stanie drugiemu człowiekowi czegoś wybaczyć i nosisz w sercu zawiść i urazę, to masz wewnętrzne przekonanie, że też od Boga nie otrzymałeś wybaczenia? Bóg jawi Ci się wtedy jako Ten, który Ci czegoś nie wybaczył?
Nie chcę tutaj wydawać sądów, ale wydaje mi się, że w obrazie Boga, jaki nosimy w sercu, zawsze odbija się nasza kondycja duchowa... To widać także w tekstach autorów biblijnych.
Post
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (Mt 6,16-18)
Powiedzmy na zakończenie kilka słów o poście. To jest ostatnia z trzech form praktykowania miłosierdzia, które Jezus postawił w centrum swojej nauki. Jaki jest sens postu?
Duchowa samodyscyplina, wewnętrzna wolność, umiejętność praktykowania postu jako modlitwy w intencjach bliźniego... Kiedyś J. Augustyn powiedział, że otwartość na wolę Pana Boga nie jest tylko kwestią subiektywnych odczuć ani zewnętrznych deklaracji, lecz rozpoczyna się od zakwestionowania tego, co ja chcę i czego pragnę ludzką wolą. Innymi słowy: chodzi o zdolność kwestionowania siebie...
A co o poście mówi Prawo?
Post, na który Tora kładła największy nacisk, to czas związany z corocznymi obchodami Dnia Przebłagania. Czytamy o tym w Księdze Kapłańskiej: Będzie to dla was święty szabat odpoczynku. Będziecie w tym dniu pościć. Jest to ustawa wieczysta (Kpł 16,31). Z tym postem wiązało się dużo zewnętrznych rytów takich, jak: głośne zawodzenie, krzyki, rozdzieranie szat, sypanie głów popiołem, zakładanie szat będących oznaką postu. W czasie pokutnym Izraelici nie pozdrawiali się, spali na ziemi, czasem rezygnowali z kąpieli... Przez cały ten okres obowiązywała wstrzemięźliwość seksualna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |