Jest to fragment książki "Homilie do Eklezjastesa", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa WAM
Trzeba bowiem, by górowało nauczanie zbawienia, trzeba, żeby Ewangelia była głoszona na całym świecie (Mt 26.13), trzeba, by każdy język wyznał, że Panem jest Jezus Chrystus ku chwale Boga Ojca (Flp2,11). Trzeba, by to się dokonało, bo panująca obecnie niewiara nie została zasadzona przez Ojca, ale przez tego, kto sadzi kąkol (Mt 13,25) i w winnicy Pana zasiewa sodomicki powój. To, czego dowiedzieliśmy się ze słów Pana w Ewangelii, w sposób ukryty głosi teraz Eklezjastes, że w tym samym czasie [383] zbiera się zbawienny plon zbawienia i wyrywa kąkol niewiary. To, co tu powiedziano na temat wiary, na zasadzie analogii można, jak sądzę, odnieść do wszystkich cnót. Jest czas sadzenia skromności i wyrywania wyuzdania. Tak samo gdy sadzi się sprawiedliwość, wyrywa się kiełki niesprawiedliwości, pokora zniszczyła pychę, a wzrastająca miłość spowodowała uschnięcie złego drzewa nienawiści. Jednak zdarza się także coś odwrotnego: pieniąca się niesprawiedliwość sprawia, że usycha miłość i podobnie dzieje się z innymi wadami i cnotami, więc nie ma sensu wyliczać ich wszystkich po kolei.
Także następne słowa są zgodne z tym, co już powiedzieliśmy. Czas zabijania i czas leczenia (Koh 3,3a). Stwierdzenie to staje się jasne dzięki słowom proroka, który mówi w imieniu Boga: Ja zabijam i Ja ożywiam (Pwt 32,39). Jeśli bowiem nie zabijemy w sobie samych wrogości, nie będziemy mieli zdrowej postawy miłości z powodu trawiącej nas choroby nienawiści. Tak samo jest czas stosowny, by zabić wszelkie istniejące w nas, a jednocześnie przeciwko nam, zło; mam na myśli zły opór namiętności i bratobójczą wojnę toczoną przeciwko nam przez namiętności i sprawiającą, że stajemy się niewolnikami [384] prawa grzechu. Zabicie tych wad staje się uzdrowieniem dla chorującego z powodu grzechu. Lekarze mówią, że we wnętrznościach organizmu ze złych soków rodzą się różne pasożyty, których istnienie wywołuje chorobę ciała, a gdy wybije się jakimś lekarstwem te robaki, chory wraca do zdrowia. Analogicznie do tych cielesnych istnieją także choroby duszy. Jeśli gniew wysysa człowieka od środka czy pamięć o doznanych przykrościach osłabia siły duszy lub umysłu, czy też pasożytuje w nas bestia nienawiści, inna wada lub złe przyzwyczajenie, człowiek, który spostrzegł, że jego dusza karmi wewnątrz siebie takiego dzikiego zwierza, będzie potrzebował w stosownym czasie lekarstwa niszczącego namiętności. Jest nim nauczanie Ewangelii, które gdy wybije zło, spowoduje uzdrowienie cierpiącego.
Czas niszczenia i czas budowania (Koh3,3b). Tego samego możemy się dowiedzieć ze słów Boga skierowanych do proroka Jeremiasza, któremu daje władze najpierw niszczenia, wyrywania i wyburzania, a potem naprawiania, odbudowywania i zasadzania. Trzeba [385] bowiem najpierw wyburzyć w nas mieszkania zła, by następnie znaleźć stosowny czas i miejsce, żeby w naszej duszy zbudować świątynię Boga, której materią jest cnota. Jeśli ktoś buduje na takim fundamencie, cnota nazywa się wtedy złotem, srebrem i cennymi kamieniami, natomiast drewno, trzcina i słoma oznaczają naturę zła, która może posłużyć tylko jako pożywka dla ognia. Gdy więc dom jest z trzciny i słomy, to znaczy z niesprawiedliwości i wyniosłości, i innych wad, Słowo najpierw nakazuje doprowadzić do jego zniszczenia, by następnie ze złota cnoty wybudować domostwo duchowe. Nie można bowiem połączyć złota z trzciną, mieszać srebra ze słomą ani perły z drewnem, ale jeśli ma to nastąpić, koniecznie trzeba usunąć przeciwieństwa. Cóż ma bowiem wspólnego światło z ciemnością (2 Kor 6,14) Niech najpierw zniszczeją dzieła ciemności, a wtedy wzniesiemy świetliste mieszkanie życia.
Czas płaczu i czas śmiechu (Koh 3,4a). Pismo wyjaśnia to stwierdzenie poprzez Ewangelię, w której [386] Pan mówi: Błogosławieni smutni, ponieważ oni zostaną pocieszeni (Mt 5,4).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |