Prolog

Prolog Janowy (1,1-18). Fragment książki "Ewangelia według świętego Jana, rozdziały 1-12. Nowy Komentarz Biblijny", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła.

 Arystoteles terminem logos określa wypowiedź lub zdanie jako pewną ca­łość lub jedność: „Zdanie (logos) jest dźwiękiem złożonym, znaczącym, które­go pewne części posiadają swe własne znaczenia; nie każde bowiem zdanie skła­da się wyłącznie z czasowników i imion. (...) Może również istnieć zdanie bez czasownika, musi jednak zawsze posiadać jakąś część o samodzielnym znacze­niu. (...) Wypowiedź (logos) może być jednolita z dwu względów: albo dlatego, że oznacza całość powstałą z połączenia części, albo dlatego, że oznacza jakąś jedność. Iliada jest więc jednością ze względu na związek tak połączonych czę­ści, a definicja człowieka - ponieważ określa pewną jedność" (Poet. 1456b). Wyobrażenie Słowa w 1,1 zostaje nakreślone za pomocą trzech elementów:
- czasowego - na początku, w wieczności;
- odniesieniowego - przed Bogiem, w bliskości Boga, w ukierunkowaniu na Boga. Ukierunkowanie Słowa na Boga różni koncepcję Słowa w prologu od kon­cepcji Słowa w starożytnych systemach religijnych i filozoficznych, gdzie jest ono wyrażane w kategoriach emanacji, jest ukierunkowane na świat, zwrócone do świata lub należące do rzeczywistości świata; koncepcja Słowa skierowanego na Boga w prologu różni się także od koncepcji Słowa Bożego w ST, gdzie wyraża ono akt suwerennej władzy Boga nad światem lub przekazanie prorokom zbaw­czego planu Bożego w historii;
- jakościowego - było Bogiem.
Te określenia wskazujące na transcendencję i dystans od świata materialne­go pozwalają odróżnić Słowo od świata, natomiast niewiele mówią o faktycznym stanie Słowa. Świat ma początek, Słowo już jest na początku, a więc przed wszel­kim stworzeniem; świat obejmuje całość przestrzenno-czasową, Słowo znajduje się poza nią, w odniesieniu do Boga, należy do sfery Bożej; pojęcie świata rodzi pytanie o istnienie (wszystko albo nic), Słowo jest Kimś - Bogiem.
Tę rzeczywistość przybliża nam natomiast termin „słowo", przenosząc w ze­spół semantyczny wypowiedzi, do sfery mówienia. Ale tekst wskazuje, że to Sło­wo istnieje przed mową, gdyż jest na początku. Skupia ono w sobie właściwości mowy, ale dokonuje się to w jednym i tym samym akcie (Calloud - Genuyt, t. 1,12). Na akt mowy składają się trzy składniki: 1) przedmiotowość, obiektywność (było Słowo); 2) intencjonamość (jest skierowane na Boga) i 3) podmiotowość (jest Bogiem). Mając te trzy właściwości, Słowo należy do rzeczywistości mowy, ale nie należy do mowy w znaczeniu dosłownym, gdyż te trzy właściwości wy­stępują jako jeden akt. To Słowo równocześnie wszystko mówi, jest w akcie mó­wienia i jest podmiotem, który się wypowiada. W jednej wypowiedzi jest treścią objawienia, aktem objawienia i objawicielem Boga, samym Bogiem. Pole seman­tyczne mówienia należy więc w prologu pojmować jako analogię.
Jan uściśla pojęcie Słowa nie tylko wskazaniem relacji do Boga, lecz także Jezusa jako Słowa wcielonego do Boga. Najpierw wyrażenie pros ton theon - zna­czy w bliskości Boga, w ścisłej więzi z Bogiem; przyimek pros z acc. wskazuje na bliskość, relację, ukierunkowanie, ruch w kierunku. Wulgata pomija aspekt ru­chu w wyrażeniu apud Deum (u Boga), ale nowożytne przekłady czynią wysiłek, żeby ukazać dynamizm bliskości wskazany w tekście greckim. Polski „Przekład ekumeniczny", podobnie jak francuski (tourne vers Dieu) posługuje się parafrazą: było zwrócone ku Bogu. W języku polskim mamy jednak odpowiedniki tego przyimka nie tylko do tłumaczenia odpowiednich miejsc w klasycznej literaturze greckiej (do, ku, przy, przed, wobec, blisko, w stosunku do; Z. Abramowiczówna, t. 3, 676n), lecz także w samym języku Janowym (por. 5,45: pros ton patera - przed Ojcem).
W w. 1c stwierdzenie a Bogiem było Słowo wskazuje, że Słowo jest nieodłącz­ne od Boga. Słowo zawsze należało i należy do innej rzeczywistości niż świat. Gramatyka i składnia (termin Bóg bez rodzajnika funkcjonuje jako orzeczenie i jest umieszczony przed czasownikiem był) wskazuje, że Bóg i Słowo mają tę samą naturę (theos jako natura), ale nie są całkowicie identyczni, gdyż Słowo jest w relacji do Boga (ho theos jako osoba). Słowo nie jest Bogiem samym w sobie, lecz wyrażeniem Jego woli w stworzeniu i podtrzymywaniu świata (M. Davies, Rhetoric and Reference, 119n). Jednak w odróżnieniu od biblijnej tradycji mądro-ściowej, która mówi, że Bóg wprowadza swój plan lub Mądrość do istnienia jako pierwszy akt stworzenia (np. Prz 8, 22), prolog zakłada, że nigdy nie było „cza­su", kiedy Słowo nie odróżniało się od Boga, gdyż Słowo było na początku przed Bogiem. Tę myśl zdaje się akcentować w. 2 za pomocą zaimka houtos, który suge­ruje, że mamy tu do czynienia z rekapitulacją poprzednich stwierdzeń. Oznacza to, że zbawczy plan Boga stanowi odwieczny wyraz Jego bytu i nie podlega zmia­nom w czasie. „Przez odwieczny, a ciągły i niezmienny akt poznawania swej nie­skończonej istoty Bóg rodzi Boga Syna; Ten więc jest najdoskonalszym wyrazem natury, doskonałości i przymiotów Bożych Boga Ojca; On jest rzeczywiście Sło­wem, którym Bóg Ojciec doskonale, a przy tym istotowo oddaje samego siebie" (W. Szczepański, Ewangelie i Dzieje Apostolskie, 467).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg