Prości pasterze padają na kolana przed aniołem. Wysłannik z nieba wskazuje im odległy punkt za sobą, otoczony dwoma złotymi półokręgami. Pasterze, wysłuchawszy anioła, składają hołd narodzonemu właśnie Jezusowi.
Obraz ma ciekawą historię. W 1875 roku młody malarz, prekursor naturalizmu, Jules Bastien-Lepage ubiegał się o Prix de Rome, coroczne stypendium przyznawane utalentowanym studentom przez francuską Académie des Beaux-Arts. Finaliści mieli w ciągu 90 dni namalować obraz na zadany temat, pracując w ścisłej izolacji i pod strażą. Wybrano „Zwiastowanie pasterzom”. Bastien-Lepage zdecydował się na kompromis między naturalizmem, czyli stylem nawołującym do wiernego odtwarzania rzeczywistości, a poszanowaniem wielowiekowej konwencji. Jak później wspominał, malując pasterzy, naśladował styl XVII-wiecznego artysty Jusepe de Ribery, a sposób malowania anioła zapożyczył od zmarłego 8 lat wcześniej Jeana-Auguste’a-Dominique’a Ingresa. Powstał interesujący kontrast między naturalistycznie namalowanymi pasterzami a ukazującym im się aniołem, jakby przeniesionym z pozłacanej ikony.
Obraz wzbudził entuzjazm publiczności, ale konserwatywni akademicy przyznali mu tylko drugą nagrodę. Prawdopodobnie zraziły ich łachmany, w jakie Bastien-Lepage „odział” pasterzy. Oficjalnie ogłoszono jednak, że scena rozgrywa się o zmierzchu, a powinna w środku ciemnej nocy.
Załamany artysta rok później porzucił Paryż i wrócił do swojej rodzinnej wioski Damvillers w północno-wschodniej Francji, gdzie do końca swych dni (zmarł w wieku 36 lat) malował sceny z życia wieśniaków. Obrazy te przyniosły mu sławę i uznanie po śmierci.
Leszek Śliwa
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |