Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Żyjemy w kulturze konsumpcji, która obiecuje, że spełni nasze pragnienia, ale nie potrafi tego uczynić. A potem, gdy przychodzi kryzys lub jakiś wstrząs, człowiek zdaje sobie sprawę, że pozostaje w nim wiele pytań, które drzemią w głębi serca – mówi kard. Jean-Claud Hollerich. Arcybiskup Luksemburga udzielił obszernego wywiadu dziennikowi La Croix o przyszłości katolicyzmu w Europie.
Kard. Hollerich wiąże ją z mocą Ewangelii, która przejawia się właśnie w konfrontacji z tymi pytaniami, z poszukiwaniem sensu i dążeniem do szczęścia. Przesłanie Jezusa nadal zachowuje swą moc i świeżość, bo człowiek jest wciąż taki sam, nie zmienił się w ciągu dwóch tysięcy lat, nadal poszukuje szczęścia, ale go nie znajduje, jest spragniony nieskończoności i rozbija się o swe ograniczenia.
Mówiąc o przyszłości Kościoła, arcybiskup Luksemburga przestrzega więc przed odejściem od orędzia Ewangelii. Zmienić trzeba nie przesłanie, lecz sposób jego głoszenia, aby ludzie mogli zwrócić się do Chrystusa. Jego zdaniem wymaga tego zachodząca dziś „zmiana cywilizacji o niespotykanej dotąd sile”. Kościół musi się dostosować. „Mamy dziś teologię, której za dwadzieścia, trzydzieści lat nikt nie zrozumie, bo ta cywilizacja przeminie. Dlatego potrzebujemy nowego języka, który musi się opierać na Ewangelii” – podkreśla kard. Hollerich
Mówiąc o zmianach, które powinny się dokonać w Kościele, wskazuje m.in. na potrzebę docenienia głosu kobiet czy zmianę formacji seminaryjnej. Opowiada się również za dopuszczaniem do kapłaństwa żonatych mężczyzn. Skłaniają go do tego pozytywne doświadczenia z diakonami stałymi. Kard. Hollerich zauważa też, że wyraźniej trzeba mówić, że seksualność jest Bożym darem, choć nie oznacza to, że trzeba obalić moralność czy mówić ludziom, że mogą robić, co im się podoba. W wywiadzie dla La Croix przyznał on również, że w Kościele jest wielu księży homoseksualistów. Byłoby dobrze, gdyby mogli o tym porozmawiać ze swoimi biskupami, nie narażając się na potępienie z ich strony – dodał kard. Hollerich.
Przypomnijmy, że w 2005 r. głęboko zakorzeniona skłonność homoseksualna została uznana przez Stolicę Apostolską za przeszkodę do udzielania święceń kapłańskich. Papież Franciszek w 2018 r. w książce „Siła powołania” potwierdził zasadność tego rozporządzenia.