Co w życiu warto? Są sprawy już na pierwszy rzut oka warte niewiele. Jak wielkie pieniądze. Ale są i takie, które wydają się bezcenne. Jak przyjaźń. Ale co znaczą z perspektywy końca w zimnym grobowcu?
Bo w braterskiej przyjaźni jest wielka siła. Jak mówi dalej Kohelet:
A jeśli napadnie ich jeden,
to dwóch przeciwko niemu stanie;
a powróz potrójny niełatwo się zerwie.
Tak, człowiek jest istotą społeczną. W grupie zawsze raźniej. Ale co z tego? Żadna przyjaźń, żadna miłość – matczyna, czy żony – nie uchroni, gdy przyjdzie silniejszy. Zwłaszcza gdy przyjdzie śmierć.
Który władca lepszy? Który lepiej pokieruje? Starszy. Ach tak. Starszy ma większe doświadczenie. Przecież tyle już zrobił. Jest taki zasłużony. I utytułowany. Nadaje się lepiej od młokosa! Co tam smarkacz wie o życiu i kierowaniu ludźmi! A Kohelet przewrotnie zauważa:
Lepszy młodzieniec ubogi, lecz mądry,
od króla starego, ale głupiego,
co już nie umie korzystać z rad.
Wszak i król wyszedł z łona [matki],
i mimo swej godności królewskiej urodził się biednym.
To prawda. Każdy, nawet najbardziej zacny, najbardziej zasłużony i najbogatszy, był kiedyś dzieckiem i młodzieńcem. Jemu też ktoś zaufał, wyniósł go do władzy, gdy jeszcze żadnych zasług nie miał. Czemu więc, w konfrontacji starego i młodego nie zaufać temu drugiemu?
Widziałem, jak wszyscy żyjący,
co chodzą pod słońcem,
stanęli przy młodzieńcu, drugim [po królu],
który miał zająć jego miejsce.
Nieprzeliczony był cały lud,
na którego czele on stanął.
Ale późniejsi też nie będą z niego zadowoleni.
Tak. Bo młodzieniec też się starzeje. Z czasem okazuje się, że nie jest od swojego poprzednika lepszy. Takie życie. Jak pointuje Kohelet:
Bo także i to jest marność i pogoń za wiatrem.
Przyjaciel okazuje się z czasem wrogiem, mądry władca nadętym bufonem. Faktycznie, wszystko to bez sensu. Pozostaje mieć nadzieję, że ci w niebie są już w swojej dobroci i miłości stali…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |