"Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba..." (J 6,31).
Okoliczności zesłania manny
Według przekazów Księgi Wyjścia, kiedy Izraelici po wyjściu z Egiptu znaleźli się na pustyni Sin, położonej pomiędzy Elam a Synajem (zob. Wj 16,1), wówczas zaczęli szemrać przeciw Mojżeszowi i Aaronowi z powodu niedostatków, jakie spodziewali się coraz bardziej doświadczać na pustyni. Było to niespełna dwa miesiące od wyzwolenia z niewoli egipskiej. Wzmianka, że naród wybrany zaczął szemrać nie tylko przeciw Mojżeszowi, ale także i przeciw jego baratu Aaronowi, może wskazywać na szersze rozmiary buntu[3]. W rzeczywistości Izraelici nie cierpieli wówczas jeszcze głodu, gdyż mieli ze sobą trzodę i ziarno na chleb (zob. Wj 12,38-39; 17,3; 19,13; 34,3; Lb 11,20; 20,5). Ich reakcja wyrażała przede wszystkim obawy, że może ich w przyszłości dotknąć problem głodu. W tym kontekście zaczęli nawet idealizować czasy pobytu w Egipcie:
„Izraelici mówili im: «Obyśmy pomarli z ręki Pana w ziemi egipskiej, gdzieśmy zasiadali przed garnkami mięsa i jadali chleb do sytości! Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem umorzyć całą tę rzeszę»” (Wj 16,3).
Wzmianka o zasiadaniu Izraelitów przy garnkach z mięsem, które jadali do sytości, wydaje się hiperbolizacją, gdyż tego rodzaju pokarm był dość ekskluzywny w Egipcie za czasów faraonów. Naród wybrany dość szybko zatem zapomniał o niewoli doświadczanej w ziemi egipskiej: według nich niewola, a także ewentualna śmierć z pełnymi żołądkami była lepsza niż wolność, która wiązała się z niedostatkami czy nawet śmiercią głodowa na pustyni[4].
W tych okolicznościach sam Bóg – chociaż Mojżesz nie prosił o to – wyszedł z inicjatywą:
„Pan powiedział wówczas do Mojżesza: «Oto ześlę wam chleb z nieba, na kształt deszczu. I będzie wychodził lud, i każdego dnia będzie zbierał według potrzeby dziennej. Chcę ich także doświadczyć, czy pójdą za moimi rozkazami czy też nie. Lecz w dniu szóstym zrobią zapas tego, co przyniosą, a będzie to podwójna ilość tego, co będą zbierać codziennie». Mojżesz i Aaron powiedzieli do społeczności Izraelitów: «Tego wieczora ujrzycie, że to Pan wyprowadził was z ziemi egipskiej. A rano ujrzycie chwałę Pana, gdyż usłyszał On, że szemrzecie przeciw Panu. Czymże my jesteśmy, że szemrzecie przeciw nam?»” (Wj 16,4-7).
Odpowiadając na szemranie Izraelitów i na ich narzekanie, Bóg obiecał im szczególny pokarm – „chleb z nieba, na kształt deszczu” (Wj 16,4). Wzmianka o „chlebie z nieba” oznacza, że pokarm ten pochodził prosto od Boga i nie zależał od jakichkolwiek ludzkich wysiłków. W tym świetle manna jawi się jako pokarm na wskroś nadprzyrodzony. Takie postrzeganie manny wzmacnia określenie mamṭîr leḥem – „deszcz chleba”. Zwykle zboże, aby wyrosło, należy podlewać, a ono samo musi przechodzić kolejne etapy wegetacji; Bóg pomijając niejako proces uprawy, pragnął bezpośrednio ofiarować swemu ludowi „deszcz chleba”. W ten sposób zostało zakomunikowane Izraelitom, że pokarm i jego obfitość nie zależą od miejsca pobytu, gdyż nawet na pustyni Bóg, jeżeli tylko zechce, może im go zapewnić, pomijając przy tym cały proces wegetacji i uprawy[5].
W drugiej części zapowiedzi zesłania manny, Bóg określił dokładnie sposób zaopatrywania się w ten szczególny pokarm: każdy miał zebrać według własnej potrzeby dziennej; wyjątek stanowił jednak dzień szósty, w którym Izraelici mieli zebrać podwójną ilość, aby zrobić zapas na dzień szabatu. Jak wynika z dalszej części narracji, obietnica Boga rzeczywiście zrealizowała się – Bóg zesłał Izraelowi pokarm z nieba: „Gdy się warstwa rosy uniosła ku górze, wówczas na pustyni leżało coś drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi” (Wj 16,14). Zgodnie z nakazem, Izraelici mieli wychodzić i zbierać mannę „według swej potrzeby, omer na głowę” (Wj 16,16). W tym kontekście ujawniły się również pewne osobliwe (nadprzyrodzone) właściwości manny. Po pierwsze, niezależnie, ile kto przyniósł jej do swego namiotu, ilość okazywała się dokładnie taka, jaką wyznaczało polecenie Boże:
„Izraelici uczynili tak i zebrali jedni dużo, drudzy mało. Gdy mierzyli swój zbiór omerem, to ten, który zebrał wiele, nie miał nic zbywającego, kto zaś za mało zebrał, nie miał żadnego braku – każdy zebrał według swych potrzeb” (Wj 16,17-18).
Po drugie, jeśli ktoś zostawił cześć manny na dzień następny, następowało jej zepsucie[6]:
„Niektórzy nie posłuchali Mojżesza i pozostawili trochę na następne rano. Jednak tworzyły się robaki i nastąpiło gnicie” (Wj 16,20).
Proces psucia się nie następował jednak w przypadku manny pozostawianej na dzień szabatu. Wskazuje to na ścisły związek pomiędzy zbieraniem tego szczególnego pokarmu a świętowaniem szabatu; należało bowiem zebrać podwójną ilość manny w dzień szósty, aby zachować spoczynek szabatu jako dnia świętego:
„W szóstym zaś dniu zbierali podwójną ilość pożywienia, dwa omery na każdego. I przybyli wszyscy przełożeni zgromadzenia, i donieśli to Mojżeszowi. A on rzekł do nich: «Oto, co Pan chciał wam powiedzieć: Dniem świętym spoczynku, szabatem poświęconym dla Pana, jest dzień jutrzejszy. Upieczcie, co chcecie upiec, i ugotujcie, co chcecie ugotować. Wszystko zaś, co wam zbywa, odłóżcie na dzień następny». I odłożyli na następny dzień według nakazu Mojżesza. I nie nastąpiło gnicie, ani też nie tworzyły się tam robaki. Mojżesz powiedział: «Jedzcie to dzisiaj, albowiem dzisiaj jest szabat ku czci Pana! Dzisiaj nie znajdziecie tego na polu. Przez sześć dni możecie zbierać, jednak w dniu siódmym jest szabat i nie będzie nic tego dnia».” (Wj 16,22-26).
Można stwierdzić, że manna podporządkowywała się prawu szabatowemu, o którym mowa w Wj 20,8-11. Potwierdza to uwaga autora natchnionego: „Niektórzy z ludu wyszli siódmego dnia, aby zbierać, ale nic nie znaleźli” (Wj 16,27). W tym kontekście rodzi się wniosek, że podobnie jak Bóg w dniu siódmym odpoczął po stwarzaniu świata (por. Rdz 2,2-3), tak również odpoczywał w kolejne szabaty, powstrzymując się również od zsyłania Izraelitom manny na pustyni[7].
Uwidaczniający się w świetle Wj 16,22-30 ścisły związek pomiędzy manną a świętowaniem szabatu wskazuje również na jej nadprzyrodzony charakter: zebrana szóstego dnia, mimo pozostawienia na kolejny dzień nie ulegała zepsuciu. Jak zauważa w tym kontekście J. Lemański, „z okazji szabatu zostają więc niejako zawieszone prawa natury, ale nie powinno to dziwić, gdyż szabat jest ukoronowaniem dzieła stworzenia (por. Rdz 1,1 – 2,3)”[8].
Nadprzyrodzony charakter manny wybrzmiewa także z przekazu Lb 11,9: „Gdy nocą opadała rosa na obóz, opadała równocześnie i manna”. Rosa w dawnym Izraelu uważana była powszechnie jako nadprzyrodzone zjawisko, powodowane wprost przez Boga[9], a zatem opadająca na sposób rosy manna jawię w tym kontekście jako dar pochodzący od Boga[10] – jako dar jego łaskawości.
Jak podają autorzy biblijni, Izraelici żywili się manną w czasie czterdziestu lat swej wędrówki po pustyni: „Izraelici jedli mannę przez czterdzieści lat, aż przybyli do ziemi zamieszkałej. Jedli mannę, aż przybyli do granic ziemi Kanaan” (Wj 16,35). Kiedy natomiast naród wybrany wkroczył do Ziemi Obiecanej i zaczął żywić się jej plonami, opadanie manny z nieba natychmiast ustało: „Manna ustała następnego dnia, gdy zaczęli jeść plon tej ziemi. Nie mieli już więcej Izraelici manny, lecz żywili się tego roku z plonów ziemi Kanaan” (Joz 5,12).
Warto wspomnieć, że – zgodnie z poleceniem Boga – omer manny miał być przechowywany na pamiątkę dla późniejszych pokoleń:
„Mojżesz rzekł: «Oto, co nakazał Pan: Napełnijcie omer i przechowajcie go dla waszych późniejszych pokoleń, aby ujrzeli pokarm, którym żywiłem was na pustyni po wyprowadzeniu z ziemi egipskiej». Mojżesz rzekł do Aarona: «Weź naczynie i napełnij je omerem manny, i złóż ją przed Panem, aby przechować ją dla waszych późniejszych pokoleń». Aaron położył je przed Świadectwem, aby przechować – jak to Pan nakazał Mojżeszowi” (Wj 16,32-34).
W przytoczonym tekście mowa jest o przechowywaniu manny „przed Panem”, co może wskazywać na Namiot Spotkania. Drugie dookreślenie „przed Świadectwem” łączy się ściśle z Arką Przymierza. Stąd późniejsza tradycja połączyła wprost przechowywanie manny z przybytkiem i Arką Przymierza:
„Posiadało ono („Święte Świętych” = przybytek) złoty ołtarz kadzenia i Arkę Przymierza, pokrytą zewsząd złotem. Znajdowało się w niej naczynie złote z manną, laska Aarona, która zakwitła, i tablice Przymierza” (Hbr 9,4).
Jak wynika z Wj 16,22, Bóg polecił przechowywać mannę na pamiątkę „dla (...) późniejszych pokoleń” (Wj 16,32). Przechowywanie manny miało przypominać zatem o wielkich dziełach Boga, jakich dokonał On w czasie wyjścia Izraelitów z Egiptu oraz ich wędrówki do Ziemi Obiecanej. Ponadto miało uwiarygodnić Boga w ich oczach, a także przypominać im o ich obowiązkach względem Niego. Znak przechowywanej manny miał także pobudzać Izraelitów do zaufania i wierności wobec Bożych nakazów[11].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |