Zapowiedzi Eucharystii w Ewangeliach.
Niewątpliwie tak jak w na kartach Starego testamentu, tak i w Nowym Testamencie można odnaleźć obrazy – zapowiedzi Eucharystii. Nie ulega wątpliwości, iż rozmnożenie chleba dokonane przez Jezusa – co przekazują wszystkie Ewangelie – było zapowiedzią Eucharystii. Taki był niewątpliwie zamysł Jezusa, co przejęli i przekazali nam Ewangeliści. Jezusowy cud rozmnożenia chleba przywodzi na myśl podobne wydarzenie cudowne dokonane przez Eliasza i Elizeusza. Warto zatem najpierw zobaczyć krótko te dwa starotestamentalne wydarzenia, aby potem lepiej wniknąć w to, czego dokonał Jezus.
Rozmnożenie chleba – Eliasz i Elizeusz
W przekazie pierwszej Księgi Królewskiej po zapowiedzi nastania suszy, prorok Eliasz zostaje posłany na wschód od Jordanu, do potoku Kerit[1], potem zaś w rodzinne strony królowej Izebel, do Sarepty. Początek siedemnastego rozdziału Pierwszej Księgi Królewskiej podkreśla inicjatywę Jahwe, który zarządza tak wyruszeniem, jak i kolejnymi wydarzeniami, które mają miejsce nad potokiem, a potem w samej Sarepcie. To Pan prowadzi, to On działa. Eliasz zaś jest Jego znakiem i sługą. Znamienne jest, iż sam Eliasz najpierw doświadcza życzliwości i dobroci Jahwe, który posyła prorokowi kruki[2], które przynoszą mężowi Bożemu właśnie chleb. Eliasza zaopatrywały w żywność zwierzęta powszechnie znane z żądzy jedzenia. Pan jednak ma moc wszystkiego dokonać. Eliasz jest zatem karmiony i chroniony przez Boga, ale także i prowadzonym przez niego. Potem Eliasz będzie jeszcze raz karmiony w cudowny sposób, gdy ucieka po walce na górze Karmel. Królowa Jezabel poprzysięgła zemstę za zabicie jej proroków. Uciekający, zniechęcony mąż Boży uciekając usiadł pod jałowcem na pustyni i prosi o śmierć. Wtedy budzi go anioł i karmi go, dając mu siłę do kontynuacji podróży na górę Horeb.
Na polecenie Jahwe, Eliasz wyrusza do Fenicji, do Sarpety, miasta które w sposób szczególny oddawało cześć bożkowi Baalowi[3]. Przybywający do Sarepty Eliasz prosi o jedzenie i wodę wdowę – najuboższą mieszkankę kraju. Znamiennym jest to, że Bóg daje kobiecie niezwykłą wiarę, mocą której zawierza ona obietnicy proroka. Bóg, który może pokierować kruki, aby przynosiły jedzenie do opuszczonego wadi, napełnił wiarą serce kobiety, która hojnie gości nieznajomego. Do tego cudu wiary, Jahwe dodaje cud zapowiedziany przez przychodzącego proroka – aż do końca suszy zawsze pełny będzie dzban mąki i nie opróżni się baryłka oliwy (1Krl 17,14.16). Fakt, że prorok, wdowa i jej syn byli karmieni, podczas gdy niebo wstrzymuje tak deszcz jak i rosę, zapowiada nadejście wielkiego Bożego znaku – sprowadzenie deszczu w dniu, który wybierze sam Jahwe[4].
„Eliasz jej powiedział: «Nie bój się! Idź, zrób, jak rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i przynieś mi! A sobie i twemu synowi zrobisz potem. Bo Pan, Bóg Izraela, rzekł tak: „Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię”». Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień. Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się według obietnicy, którą Pan wypowiedział przez Eliasza. (1 Krl 17,13-16).
Niezwykły cud – obfitość mąki i oliwy – to znak Bożej opatrzności, która czuwa nad tymi, którzy Mu ufają. Wydarzenie to pokazuje, iż Bóg przychodzi z pomocą tym, którzy z otwartym sercem ufnie zwracają się ku Niemu. Dba On nie tylko o swój lud, ale dba także o obce narody, zaopatrując ich w niezbędny do życia pokarm – czego nie potrafią uczynić inni „bogowie”. Jedynie Bóg Jahwe zapewnia tym, którzy się do Niego uciekają chleb dający życie. Eliasz przed dokonaniem cudu zachęca wdowę: „nie bój się!” (1 Krl 17,13). W ten sposób prorok zapewnia o Bożej bliskości i opatrzności. Zapewnia, iż pośród suszy, pośród klęski głodu, jedynie Bóg ma moc zapewnić pokarm i prawdziwe życie. Wydarzenia w Sarepcie sprawiają, iż wdowa stwierdza, że Eliasz jest mężem Bożym głoszącym słowa prawdy (1 Krl 17,24).
Podobne wydarzenie – bardziej jeszcze zbliżone do ewangelicznych opisów rozmnożenia chleba – kreśli Druga Księga Królewska – opowiadanie o cudzie dokonanym przez ucznia Eliasza, Elizeusza. Oba przekazy są do siebie podobne[5]. Jednak w przekazie Pierwszej Księgi Królewskiej wdowa w Sarepcie zaspokaja głów i pragnienie Eliasza (1Krl 17,18), w Drugiej zaś Księdze, to Elizeusz sam troszczy się o utrzymanie i pokarm wdowy (2Krl 4,1-7), proroków (2Krl 4,38-41) i stu przybyszów (2Krl 4,42-44).
Druga Księga Królewska przekaże: „Pewien człowiek przyszedł z Baal-Szalisza, przynosząc mężowi Bożemu chleb z pierwocin, dwadzieścia chlebów jęczmiennych i świeżego zboża w worku. On zaś rozkazał: «Podaj ludziom i niech jedzą!» Lecz sługa jego odrzekł: «Jakże to rozdzielę między stu ludzi?» A on odpowiedział: «Podaj ludziom i niech jedzą, bo tak mówi Pan: Nasycą się i pozostawią resztki». Położył więc to przed nimi, a ci jedli i pozostawili resztki – według słowa Pańskiego”(2 Krl 4,42-44).
Przyniesiony Elizeuszowi – „mężowi Bożemu” chleb jest „chlebem z pierowcin” – „chlebem z pierwszego ziarna”. A zatem jest to chleb, który był jednym ze źródeł pożywienia dla kapłanów i lewitów. Izraelici byli zobowiązani złożyć pierwociny z siedmiu rodzajów produktów: „pszenicy, jęczmienia, winorośli, drzewa figowego i granatowego, oliwek i miodu” (Pwt 8,8).
Przynoszący kapłanowi pierwsze płody ziemi postępował według wskazań Prawa: „Gdy wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, w posiadanie, zajmiesz go i osiądziesz w nim; weźmiesz pierwociny wszelkich ziemiopłodów uzyskanych przez ciebie w kraju, który ci daje Pan, Bóg twój. Włożysz je do koszyka i udasz się na miejsce, które Pan, Bóg twój, obierze sobie na mieszkanie dla imienia swego. Pójdziesz do urzędującego wtedy kapłana i powiesz mu: «Oświadczam dziś Panu, Bogu twojemu, że zaszedłem do ziemi, o której Pan przysiągł przodkom, że nam ją da». Kapłan weźmie z twoich rąk koszyk i położy go przed ołtarzem Pana, Boga twego. A ty wówczas wypowiesz te słowa wobec Pana, Boga swego: «Ojciec mój, Aramejczyk błądzący, zstąpił do Egiptu, przybył tam w niewielkiej liczbie ludzi i tam się rozrósł w naród ogromny, silny i liczny. Egipcjanie źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe. Wtedy myśmy wołali do Pana, Boga ojców naszych. Usłyszał Pan nasze wołanie, wejrzał na naszą nędzę, nasz trud i nasze uciemiężenie. Wyprowadził nas Pan z Egiptu mocną ręką i wyciągniętym ramieniem wśród wielkiej grozy, znaków i cudów. Zaprowadził nas na to miejsce i dał nam ten kraj opływający w mleko i miód. Teraz oto przyniosłem pierwociny płodów ziemi, którą dałeś mi, Panie». Rozłożysz je przed Panem, Bogiem swoim. Oddasz pokłon Panu, Bogu swemu, i będziesz się cieszył razem z lewitą i obcym, który jest u ciebie, ze wszystkich dóbr, które Pan, Bóg twój, dał tobie i twemu domowi” (Pwt 26,1-11).
Człowiek przynoszący Elizeuszowi chleb, jak podkreśli Księga Królewska, pochodził z Baal-Szalisz. Znamienne jest, iż nie idzie on do bliższego mu sanktuarium w Betel, gdzie czczono cielca. Nie chce ofiarować chleba nieprawym kapłanom – uznaje, iż są fałszywymi kapłanami. Jego przyjście do Elizeusza można uznać za protest przeciwko fałszywej religii. Pragnie on być wiernym Panu i złożyć dar prawdziwemu kapłanowi.
Określenie Elizeusza – „mąż Boży” – wskazuje na jego szczególny związek z Bogiem. On to bowiem przyjmuje pierwociny – występuje zatem w roli kapłana. W całym opisie pojawiają się święte chleby, kapłan, czy wyznanie które towarzyszyło uczcie paschalnej – haggada. Co więcej, przekaz o nasyceniu i pozostałych resztkach, wyraźnie nawiązują do daru manny na pustyni, a równocześnie przypominają opisy ewangeliczne o rozmnożeniu chleba[6].
Tak Eliasz jak i Elizeusz, zostają nakreśleni w duchu Mojżesza, który karmi powierzony sobie lud. Ich działanie nawiązuje do Mojżesza, niewątpliwie przypominają go, i niejako przedłużają jego misję. Tym samym przygotowują i zapowiadają nowego Mojżesza, który ponowi cuda pustyni[7].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |