Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Żadna religia, jak dotąd, nie stawia w centrum swojej nauki stwierdzenia, że jakiś konkretny człowiek został wskrzeszony w kilka dni po swojej śmierci i że widziano go i dotykano!
2. Szczerość i dyskrecja świadków
Szczerość ewangelistów jawi się poprzez dyskrecję, z jaką mówią oni o pojawieniu się Zmartwychwstałego.
Ilość stronic ewangelistów poświęconych temu wydarzeniu jest bardzo nikła w stosunku do całego ich dzieła: Mateusz poświęca mu tylko 2,4% swojej Ewangelii, Łukasz - 3,6%, Marek - 4,5%, a Jan - 6,1%. Ta mała ilość stronic jest tym bardziej znacząca, że zmartwychwstanie Chrystusa stanowi rdzeń „Dobrej Nowiny", jaką pragną głosić. Kiedy ktoś jest szczery, nie zmyśla!
Całkowite milczenie ewangelistów co do dokładnej godziny Zmartwychwstania oraz sposobu, w jaki Chrystus wyszedł z grobu. Tutaj również ewangeliści nie ulegają pokusie ukazywania nam rzeczy cudownych - pokusie, której zresztą poddadzą się chrześcijanie pod koniec pierwszego wieku i na początku drugiego. W tekście powstałym około roku 120, a przypisywanym apostołowi Piotrowi, Chrystus jawi się przy wychodzeniu z grobu, trzymając w ręce sztandar zwycięstwa, w otoczeniu dwu aniołów o tak imponującym wyglądzie, że ich głowy sięgały chmur... Jakiż kontrast pomiędzy scenami z Ewangelii „apokryficznych" a trzeźwością naszych Ewangelii!
Niesłychana prostota opisów: zawierają one szczegóły, których apostołowie nie mogli wymyślić, bowiem nie rozpoczynają się one przez widowiskowe przedstawienie wydarzenia!
Pierwszą osobą, której ukazuje się Jezus w poranek wielkanocny jest kobieta, Maria Magdalena. Otóż w tamtych czasach świadectwo niewiasty miało tak marną wartość, że kobiet nie powoływano na świadków przed sądem!
Bliscy Jezusa nie rozpoznają Go od razu: na Kalwarii wzięto go za ogrodnika, a nad jeziorem za amatora ryb!
Ukazywanie się Jezusa nie ma w sobie nic oszałamiającego, jak to było w przypadku objawień Boga Mojżeszowi na górze Synaj czy nawet podczas przemienienia Jezusa wobec apostołów: Chrystus zjawia się pośród swoich, w ich domach, w ich życiu, na ich drodze, w ich zawodzie, by jasno im pokazać, że odtąd pozostanie na zawsze z nimi, niewidzialny, ale naprawdę żywy.
Krótkie trwanie okresu objawień: Jezus pojawia się zaledwie cztery lub pięć razy w okresie czterdziestu dni i znika, gdy tylko został rozpoznany, skoro przekazał polecenia i wysłał swoich apostołów do wykonywania misji.
A zatem próba została dokonana. Świadectwo dane przez apostołów u samych początków Dziejów Kościoła jest godne wiary.
Owszem, zmartwychwstanie Jezusa nie należy do wydarzeń historycznych, których istnienie można by udowodnić poprzez zwyczajne badanie tekstów ewangelicznych.. Stwierdzenie, że Chrystus powstał z martwych, znaczy głoszenie tajemnicy, która nigdy nie była i nie będzie przedmiotem konstatacji. Nawet Tomasz, kiedy danym mu było widzieć na własne oczy i własnymi rękami dotknąć Ciała Jezusa zmartwychwstałego, musiał dokonać aktu wiary, aby uznać w Nim swego Pana i swego Boga, i uwierzyć, że odtąd tenże Jezus będzie z nim przez wszystkie dni jego życia, nawet kiedy już nie będzie Go oglądał oczami ciała.
Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: „Panem jest Jezus" (1 Kor 12,3). Wiara w Jezusa Chrystusa zawsze jest owocem osobistego doświadczenia, które pozwala nam przeżyć Duch Święty.
Ale ukazaliśmy tutaj również, że wiara chrześcijan opiera się także na zupełnie wyjątkowym doświadczeniu, jakie przeżyli „z góry wybrani świadkowie", aby głosić na świecie to, co widzieli i słyszeli począwszy od chrztu Janowego aż do dnia wstąpienia Jezusa do nieba (por. Dz 1,22).
W dodatku nikt nie zabrania chrześcijanom poszukiwań w najstarszych dokumentach, w których zachowały się dla nas wyraźne znaki ich szczerości. Podejmujemy wiec w pewnym sensie prace, jakiej dokonał już Łukasz, kiedy zaczynał redakcje swojej Ewangelii:
Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa [...] Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci, po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono (Łk 1,1-4).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |