Samarytanie

Kto na porośniętych niskimi krzewami wzgórzach Samarii wyciągnie ze swego plecaka przewodnik, by na wskazanej przez indeks stronie odnaleźć hasło „Samaria”, ten łatwo odnajdzie tam także określenie „kraina tranzytu”.

Górzysty krajobraz opada łagodnie na zachodzie w dolinę nadmorską, na wschodzie zaś przylega do wąskiej doliny Jordanu. Nie ma jasnej granicy ani z Judeą, ani z Galileą. Każdy jednak wie, że gdyby chciał przedostać się z Judei do Galilei lub odwrotnie, musi przejść przez Samarię.

Południowa część krainy ma charakter zdecydowanie pasterski. Stada kóz i owiec posłusznie reagują na dźwięk głosu pasterzy, niezbyt zdecydowanie natomiast ustępują z drogi na dźwięk klaksonu. Kolorowe kwadraciki i prostokąty pól, poletek i działek poprzecinanych siatką miedz tworzą niezapomniany krajobraz gruntów pokrywających falujące wzgórza, na których pracowita dłoń człowieka odcisnęła swoje niezatarte piętno. W oczy wrażają się niewielkie tarasy ułożone z kamieni, aby na stromych zboczach umożliwić wegetację kilku drzewek oliwnych.

Wiele studiów poświęconych judaizmowi pomija temat Samarytan, gdyż uważa się ich raczej za grupę etniczną niż religijną. Sami Samarytanie jednak uznawali się za prawowitych spadkobierców Mojżesza, którzy wiernie zachowywali Prawo.

Kiedy w 539 r. Żydzi, po edykcie uwalniającym Cyrusa, powrócili z niewoli, by odbudować świątynię, Samarytanie pragnęli włączyć się w ten projekt, jednak Zorobabel odrzucił ich ofertę. Zarzucał im, że zbrukali żydowską krew, wchodząc związki małżeńskie z poganami.

Po odrzuceniu oferty pomocy przy odbudowie świątyni, Samarytanie postanowili wznieść swój własny przybytek. Na jego miejsce obrali górę Garizim.

W nowym sanktuarium kult powierzono pozbawionym praw kapłanom z Jerozolimy. Właśnie o tej świątyni rozmawiał Jezus z Samarytanką przy studni.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama