Za co? Oj człowieku. Uczciwie pomyśl...
Kim owi zasiadający na tronach starcy są? Jest ich dwudziestu czterech. Czyli dwa razy dwanaście. A dwanaście to w Biblii liczba pełni. Jak dwanaście było pokoleń Izraela, jak dwunastu było Apostołów. To najpewniej przedstawiciele dwóch światów: Izraela Starego Testamentu i Kościoła. Sens tego obrazu? To pełnia ludu Bożego. Współkróluje w niebie razem z Bogiem (ważny chyba przyczynek do wskazania na biblijne podstawy wiary części chrześcijan w ukoronowanie Maryi). A jednocześnie Bogu, jedynemu Królowi, oddają cześć. Bo tylko dzięki Niemu współkróluje. Białe szaty owych Starców wskazują na ich świętość (przypomnijmy tylko lśniąco białe szaty przemienionego na Taborze Jezusa). Wieniec kolei to zarówno znak zwycięstwa jak i panowania. Wieniec otrzymywali w tych czasach np. zwycięzcy w zawodach. I wieniec, nie koronę, nosili władcy. To zwycięzcy, którzy panują. To ich panowanie podkreśla, prócz wspomnianego wcześniej ich zasiadania na tronie, kolor owego wieńca: złoty. To znak wielkiej godności, jaką Bóg obdarowuje tych wszystkich, którzy w ziemskim życiu byli Mu wierni. Są zwycięzcami, współkrólują z Bogiem.
Pisze dalej Jan błyskawicach, głosach i gromach wychodzących z tronu Boga. To podkreślenie faktu, że mamy do czynienia z teofanią. Jak wtedy, gdy Izrael zawierał przymierze z Bogiem na Horebie (Synaju). A owych siedem ognistych lamp płonących przed tronem, które są „siedmiu Duchami Boga”? To nawiązanie do wizji z Księgi Zachariasza „ Siedem owych lamp to oczy Pana, które przypatrują się całej ziemi” (Za 4,10). To Duch Boga dokonujący na ziemi swoich dzieł (Za 4,6). U Zachariasza chodzi o dzieło dokończenie budowy świątyni Zorobabela, czyli tej, do której (po przebudowie w czasach Heroda Wielkiego) wszedł potem Chrystus. W Apokalipsie chodzi o uzmysłowienie: Bóg widzi, Bóg działa, Bóg ma moc dokończenia swoich dzieł wobec świata – mówi czytelnikom Apokalipsy święty Jan.
Bóg ze swoim stworzeniem
Przed tronem - niby szklane morze podobne do kryształu,
a w środku tronu i dokoła tronu
cztery Zwierzęta pełne oczu z przodu i z tyłu:
Zwierzę pierwsze podobne do lwa,
Zwierzę drugie podobne do wołu,
Zwierzę trzecie mające twarz jak gdyby ludzką
i Zwierzę czwarte podobne do orła w locie.
Cztery Zwierzęta - a każde z nich ma po sześć skrzydeł - dokoła i wewnątrz są pełne oczu (...)
Napisano w krótkim komentarzu Biblii Tysiąclecia, że owo szklane morze podobne do kryształu” to „symbol odległości Stwórcy od stworzenia”. No tak, coś w tym jest, ale... Zauważmy przede wszystkim, że ten fragment wizji Jana, mimo różnic, jest wyraźnym nawiązaniem do wizji z pierwszego rozdziału Księgi Ezechiela. Tam „istoty żyjące”, tu „Zwierzęta”. Tam każda z czterech istot miała cztery oblicza (!), tu każda z czterech ma jedno z czterech różnych oblicz. Tam – i to w kontekście owego kryształowego morza najistotniejsze – znajduje się ono ponad głowami owych istot (Ez 1,22), w wizji Jana znajduje się ono przed tronem Boga. Inna pespektywa, prawda? Wizja Ezechiela rozgrywa się na ziemi; niebo w tej wizji jest w górze. Wizja Jana rozgrywa się w niebie; ziemia jest gdzieś pod owym szklanym, kryształowym morzem. Nie chodzi więc tylko o podkreślenie różnicy, odległości między Bogiem, a stworzeniem...
A owe istoty żyjące? Prócz podobieństwa do istot z Księgi Ezechiela – cherubów, jak można wnioskować z dalszej jej części – można też mówić o pewnym ich podobieństwie do Serafinów z wizji Izajasza. Czy w Apokalipsie to aniołowie? Komentatorzy widzą tu raczej symboliczne przestawienie całego stworzenia. Bo liczba cztery to symbol świata stworzonego – jak cztery są strony tego świata: północ, południe, wschód i zachód. Chodzi więc o stworzenie, ale – dodajmy – stworzenie doskonalsze niż to, co możemy zobaczyć na ziemi. Wskazują na to i owe skrzydła, dzięki którym – w domyśle – mogą się sprawnie poruszać – ale i to, że są „pełne oczu z przodu i z tyłu”, „dokoła i wewnątrz”, czyli że potrafią bacznie obserwować, bardzo dużo wiedzą, są czujne, mądre; mają bezgraniczną świadomość. Ujmując to najprościej owe zwierzęta to przedstawiciele stworzenia, które w swojej mądrości i przenikliwości wie komu należy oddawać cześć. I nieustannie ją Bogu oddaje.
Stworzenie, w tym Zwycięzcy, oddają Bogu cześć
Czytamy dalej:
(...) i nie mają spoczynku, mówiąc dniem i nocą:
Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący
Który był i Który jest, i Który przychodzi.
A ilekroć Zwierzęta oddadzą chwałę i cześć, i dziękczynienie
Zasiadającemu na tronie,
Żyjącemu na wieki wieków,
upada dwudziestu czterech Starców przed Zasiadającym na tronie
i oddaje pokłon Żyjącemu na wieki wieków,
i rzuca przed tronem wieńce swe, mówiąc:
«Godzien jesteś, Panie i Boże nasz,
odebrać chwałę i cześć, i moc,
boś Ty stworzył wszystko,
a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone».
Niebiańska liturgia... Liturgia nieustannego oddawania Bogu czci. Bóg się jej domaga? Tak wszystko zorganizował, by stworzenie ciągle go wielbiło? To chyba nie tak. Gdy my, ludzie, uświadamiamy sobie, że swoje istnienie i wszystko dobro i piękno, które się z tym łączy, zawdzięczamy Bogu, dziękczynienie i uwielbienie Go samo ciśnie nie się usta... A to stworzenie w niebie jest tego jeszcze bardziej świadome niż my...
aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 3 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super