Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »Z apelem o modlitwę do Boga, aby dawał Kościołowi kapłanów, którzy będą prawdziwymi świadkami wiary a nie jedynie profesjonalistami od świętości zwrócił się do wiernych kard. Gianfranco Ravasi, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury.
Wygłosił on homilię w czasie Mszy św. radiowej, sprawowanej w Bazylice św. Krzyża w Warszawie. Liturgia, której przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, stanowiła uwieńczenie I Kongresu Biblijnego, który trwał od 28 października.
Na początku homilii kard. Ravasi podkreślił, że przybywa z Rzymu, miasta które jest również miastem Polaków, „nie tylko z powodu wiary, ale również z powodu bł. Jana Pawła, który nazwał to miasto swoim”. Jak dodał jego posługa przebiega obecnie u boku Benedykta XVI, ale pełni ją w bardzo wielu miejscach, w których żywa jest pamięć „o waszym i naszym bł. Janie Pawle II”.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury podziękował kard. Kazimierzowi Nyczowi za serdeczne przyjęcie w Warszawie. Jak przyznał, kard. Nycz jest mu szczególnie bliski, a to z tej racji, iż wspólnie otrzymali tytuł kardynała.
Ze szczególnym pozdrowieniem watykański hierarcha zwrócił się również do chorych i cierpiących, którzy uczestniczyli we Mszy św. dzięki transmisji radiowej. „Chciałbym też pozdrowić i dać odczuć swoją bliskość wszystkim tym osobom, do których dzisiaj nikt nie zadzwoni, nikt nie okaże gestu braterstwa, bliskości, serdeczności, miłości” - mówił kard. Ravasi.
Dalszą część homilii, w języku polskim, odczytał ks. prof. Henryk Witczyk, przewodniczący Dzieła Biblijnego w Polsce. Kard. Ravasi skupił się w niej na komentarzu do Liturgii Słowa. Odnosząc się do pierwszego czytania z Księgi Proroka Malachiasza zauważył, że jego przesłanie jest surowe, wymierzone przeciw kapłanom, którzy zamiast być przewodnikami wspólnoty, są kamieniem upadku, na jaki natrafiają wierni, upadając lub schodząc z prostej drogi. „Dla nas wszystkich staje się to apelem, by modlić się do Boga, aby dawał Kościołowi kapłanów, którzy będą prawdziwymi świadkami wiary a nie jedynie profesjonalistami od świętości” - podkreślił hierarcha. Jak przypomniał kard. Ravasi, francuski pisarz Georges Bernanos stwierdził, iż „jednym z odpowiedzialnych za rozkład moralny dusz jest mierny kapłan”.
Komentując fragment z 1 Listu św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury wyjaśnił, że oczekiwanie na rychły powrót Chrystusa popycha tych chrześcijan do porzucenia zaangażowania na rzecz pracy, życia rodzinnego i społecznego, co owocuje oddaleniem ich od rzeczywistości, w kierunku nieba pochodzącego od próżnego i niejasnego mistycyzmu. Tymczasem, jak zauważył kaznodzieja, Apostoł Paweł przedstawia swój osobisty przykład, złożony z życia przepełnionego pracowitością.
„Chrześcijaństwo jest religią wcieloną, której wymiar wertykalny, modlitwy i liturgii musi się skrzyżować z wymiarem horyzontalnym życia codziennego. Działalność publiczna Jezusa jest nieprzerwanie poświęcona cierpieniom i nędzy bliźniego” - powiedział kard. Ravasi. Zauważył przy tym, że aż 43 proc. Ewangelii wg św. Marka stanowią opisy uzdrowień lub aktów zbawczych, dokonanych przez Chrystusa, w odniesieniu do ludzi cierpiących, również na duszy.
Analizując słowa Chrystusa z ewangelii wg. św. Mateusza hierarcha podkreślił, że u uczonych w Piśmie i faryzeuszy Jezus wyczuwa znienawidzoną przez Niego przywarę hipokryzję. „Chrystus pochyla się nad wszystkimi grzechami z miłością i szczodrobliwością, ale jest zdecydowany i twardy względem religijności zewnętrznej, używanej jako płaszcz honorowy, pod którym ukrywa się pustka bądź narzędzie władzy i sukcesu” - mówił. Jak dodał „to przestroga skierowana do nas wszystkich, by nasza wiara nie ograniczała się do prostej, zewnętrznej sekwencji aktów lub rytów, lecz by kwitła z serca czystego i egzystencji sprawiedliwości i prawdy”.
Po liturgii, która była sprawowana w intencji świata kultury i nauki, w kościele środowisk twórczych na pl. Teatralnym watykański hierarcha wygłosił refleksje nt. „Sztuka i wiara - dwa okna na Boga”.