„Wybór należy do ciebie”? Ten slogan, powtarzany namolnie przez wszelkiego rodzaju promujących markę, jakoś nam spowszedniał, a nawet czujemy się nim ciut zmanipulowani. Co jednak, jeśli podobną zasadę znajdujemy w biblijnych czytaniach? Czy i tu nie czujemy lekkiego niepokoju, jakby chciano nas naciągnąć, wykorzystać?
Bo co to w ogóle znaczy: „możesz wybrać, co chcesz, życie albo śmierć”? Któż chciałby wybierać śmierć?! I – „jeśli wybierzesz życie – to umrzesz”? Nasza podejrzliwość i tutaj każe doszukiwać się jakiegoś haczyka – i tak, i tak lekko nie będzie. Czy to się w ogóle opłaca?
No właśnie – czy wiara się opłaca? Czy tzw. porządne życie się opłaca? Cóż – paradoksalnie – jeśli nie spróbujesz, nigdy się nie dowiesz. Musisz sam, na własny rachunek, na własną rękę...
Rachunek sumienia
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Czytaj i słuchaj
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.