Uczniowie pytają Jezusa, czego mogą się spodziewać za to, że opuściwszy wszystko poszli za nim. Jezus odpowiada im, że kiedyś udziału w Jego przyszłej władzy. A dziś, tu i teraz, stokroć więcej niż warte to wszystko, co z powodu Niego zostawili...
Podobne pytanie nurtuje dziś wielu ludzi. Cóż takiego – pytają – może mi dać Jezus? Dlaczego miałbym się dla Niego wyrzec tego, co mam? Czyli swojego „ja”, swojego wartościowania, oczekiwań, planów, czasem i pozycji towarzyskiej czy biznesowej... Co takiego mógłby mi dać Jezus w zamian za to, czego dla Niego muszę się wyrzec?
Ano może dać życie wieczne. A na tym świecie wielu bliskich i przyjaciół, i... może niekoniecznie wiele dóbr materialnych, za to na pewno uświadomienie sobie, że do szczęścia wystarczy powszedni chleb.
Idąc za Jezusem niczego sensownego nie tracę. A błyskotki... Cóż, nie są mi potrzebne.