W ogóle tego nie rozumiem, że Bóg posyła samego siebie, aby wybawić świat od siebie, za jakieś nieistotne grzechy słabej istoty, którą dokładnie taką sam stworzył. To Bóg obraził się na własne dzieło i grozi wiecznymi torturami za błahostki? Nie rozumiem!!!! Boże choć cię nie pojmuję i nie miłuję, pozostał mi dar bojaźni bożej. (...)