Czy wołanie i pragnienie Boga, nie jest Jego wolą? Nie wolno czasu i miejsca wypełnienia Bożej woli, uważać za jej brak tu i teraz. Rozumiesz:) Czas i miejsce jest Jego zamierzeniem, a my, jak najbardziej mamy pragnąć i wołać.
Wołam i pragnę, ale do tego trzeba chyba coś więcej.
Wołać według mnie, znaczy doskonalić codzienną modlitwę, po to by mnie usłyszał. Pragnąć zaś, to pracować w pocie czoła, by mój głos był bardziej donośny.
Wiara... Potrzebna jest wiara... później, spłyną łaski i błogosławieństwa. ...proste... a może trudne... Czy musimy bać się śmierci? Tak, ale nie śmierci fizycznej, tylko duchowej. I są już wśród nas ludzie martwi za życia, zniewoleni przez różne tzw. atrakcje... Dzisiaj ciężko jest stać mocno na nogach i być dobrze zbudowanym człowiekiem.
Człowiek dobrze zbudowany ma trzy pietra: I sfera duchowa (najpiękniejsza) II sfera uczuciowa (piękna) III sfera fizyczna (też piękna, ale najmniej szlachetna) Jeżeli nie zachowuje się tego porządku wartości, budowla jest zła, człowiek nie jest dobrze zbudowany...
Znam takich, co chodzą na głowie.
Duch całkowicie wolny rządzi uczuciowością i ciałem, panuje nad nimi i nimi kieruje. Jest na najwyższym piętrze, to on jest zwierzchnikiem... tamte są sługami...
"Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają”.
Mk 1,29-39
Jak można odnaleźć Boga, skoro jest niewidzialny? Skąd brać siłę, by pokonać to, co od złego? Współczesne naśladownictwo medialne, kopiowanie zachowań, życie idolami itp.
Czemu tak trudno naśladować Jezusa?
W dzisiejszym czytaniu, dowiadujemy się jak Jezus, odchodząc w miejsce pustynne, pozostawał sam na sam, z Bogiem Ojcem. W Nim szukał siły do życia dalej.
"gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają”.
Boże jak pięknie przeżywać jest radość, że cały czas JESTEŚ. Uwielbiam i pragnę Ciebie.
Musi być JEGO WOLA.
Wyłącznie zgodność z JEGO wolą.
Czy wołanie i pragnienie Boga, nie jest Jego wolą?
Nie wolno czasu i miejsca wypełnienia Bożej woli, uważać za jej brak tu i teraz.
Rozumiesz:)
Czas i miejsce jest Jego zamierzeniem, a my, jak najbardziej mamy pragnąć i wołać.
Wołam i pragnę, ale do tego trzeba chyba coś więcej.
Wołać według mnie, znaczy doskonalić codzienną modlitwę, po to by mnie usłyszał. Pragnąć zaś, to pracować w pocie czoła, by mój głos był bardziej donośny.
Czy mnie usłyszy?
Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi...
I usłyszał: ".. dziś jeszcze będziesz ze mną w raju."
Potrzebna jest wiara... później, spłyną łaski i błogosławieństwa.
...proste... a może trudne...
Czy musimy bać się śmierci? Tak, ale nie śmierci fizycznej, tylko duchowej. I są już wśród nas ludzie martwi za życia, zniewoleni przez różne tzw. atrakcje...
Dzisiaj ciężko jest stać mocno na nogach i być dobrze zbudowanym człowiekiem.
I sfera duchowa (najpiękniejsza)
II sfera uczuciowa (piękna)
III sfera fizyczna (też piękna, ale najmniej szlachetna)
Jeżeli nie zachowuje się tego porządku wartości, budowla jest zła, człowiek nie jest dobrze zbudowany...
Znam takich, co chodzą na głowie.
Duch całkowicie wolny rządzi uczuciowością i ciałem, panuje nad nimi i nimi kieruje. Jest na najwyższym piętrze, to on jest zwierzchnikiem... tamte są sługami...
"Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają”.
Mk 1,29-39
Jak można odnaleźć Boga, skoro jest niewidzialny? Skąd brać siłę, by pokonać to, co od złego?
Współczesne naśladownictwo medialne, kopiowanie zachowań, życie idolami itp.
Czemu tak trudno naśladować Jezusa?
W dzisiejszym czytaniu, dowiadujemy się jak Jezus, odchodząc w miejsce pustynne, pozostawał sam na sam, z Bogiem Ojcem.
W Nim szukał siły do życia dalej.
"gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają”.
Boże jak pięknie przeżywać jest radość, że cały czas JESTEŚ.
Uwielbiam i pragnę Ciebie.