• user
    12.01.2011 21:10
    user
    Cała porażka Boga, że tak bardzo ukochał człowieka.
  • Janusz
    13.01.2011 01:33
    "user" napisał: <Cała porażka Boga, że tak bardzo ukochał człowieka>

    Ja woli Bożej nie odważyłbym się recenzować.

    Wczorajsze i dzisiejsze czytania, to jakby dwie różne bajki. Czytając obie pobieżnie można odnieść wrażenie, że Panu Bogu brak konsekwencji.

    Wczoraj miód na serce. Przecież i tak wszyscy zostaną zbawieni, bo tak chce Bóg. Dzisiaj z Listu do Hebrajczyków 3,7 oraz Psalmu 95 wybrzmiewają gromkie słowa: "Ludowi o sercu błądzącym, którzy dróg moich nie znają przysiągłem w gniewie, że nie wejdą do mojej krainy spoczynku"

    Bóg, który przysięga w GNIEWIE!

    Potrafię wyobrazić sobie Boga strapionego, zbolałego, cierpiącego, (właśnie przez ludzkie grzechy), ale nie zagniewanego.

    On przecież na prośbę trędowatego (wg. Ewangelii św. Marka 1,40-45): "Jeśli chcesz możesz mnie oczyścić", czyni to od ręki. On nas naprawdę KOCHA!

    Rzecz w tym, że Bóg pragnie aby poddać się Jego woli. W imię Miłości prosi, abyśmy uwolnili swe serca od grzechu i powierzyli się Jego opatrzności.

    To tylko tyle, i aż tyle.

  • Estera
    13.01.2011 01:38

    "Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego,"

    Hbr 3,7-14

    Taki jest początek, kiedy odstępujemy od Boga, przestajemy ufać samemu sobie.Wytłumaczymy to, szczerością wobec siebie samego,innych. Kto wie, nazwiemy "pokorą", bo jestem tylko słabym człowiekiem,więc Bóg odpuści.

    Może jednak czas zrozumieć,że bycie w swoim bagienku jest takie wygodne, że po co to zmieniać?

    Wiara w siebie i drugiego człowieka, we współpracy z łaską, prowadzi wzwyż.

    Boże Ty wszystko możesz.Uzdrów z niewiary nasze serca.
  • marzenamarzena
    13.01.2011 05:49
    Tak, człowiek wszystko może... jest wolny...
    Ale czy warto w imię tej wolności zło nazywać dobrem?
    ...świadoma swojej nędzy, błagam:Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
  • grobelny
    13.01.2011 11:03
    Bóg woła do człowieka pomimo ,że człowiek tyle razy od niego odchodzi .MuśimyUfać Bogu pomimo różnych upadków doświadczeń Bóg wyprowadzi nas jesli bedziemy mu Ufać
  • perswazje
    13.01.2011 16:39
    L ę k a ć s i ę
    należy samego siebie, nie Boga.

    Z a t w a r d z i a ł e s e r c e nie będzie w stanie Go wybrać ostatecznie.

    Wierzę, jednak że ten kto
    s z u k a P r a w d y
    znajdzie ją.

    Słabość- Moc. Moc jest większa, a On ją ma :)
    • Estera
      13.01.2011 17:56

      Nie ma potrzeby lękać się samego siebie, kiedy na pierwszym miejscu w priorytetach naszego życia staje Bóg. Spokojne sumienie, wiesz coś o tym?

      Lęk przed samym sobą niestety występuję przy zaburzeniach tożsamości i w chorobach psychicznych. Nie wspomnę już o lęku w wyniku współpracy ze złem.

      Wszystko inne co napisałeś jest okey.
  • perswazje
    13.01.2011 18:16
    E s t e r o, zrozumiałaś mnie zbyt
    d o s ł o w n i e.Masz prawo jednak do swojej interpretacji tego słowa-klucza.

    Lękać się siebie-to wg mnie- lękać się w tym sensie, że n i e każdy ma p r a w i d ł o w o ukształtowane sumienie.

    Lękać się siebie, to świadomość
    d u c h o w e g o l e n i s t w a- bo wiara to owszem cudowne , emocjonalne doznania (: , ale także racjonalna, rzetelna praca.

    Sam Jan Paweł II mówił wielokrotnie: NIE LĘKAJCIE SIĘ. OTWÓRZCIE DRZWI CHRYSTUSOWI. To TRUDNE, a jednocześnie PROSTE. Tak jak całe życie ludzkie.

    Każdy zresztą może te słowa odczytać w kontekście własnego życia.
  • Estera
    15.01.2011 11:43

    user:)

    Bardzo mnie to cieszy, że dojrzałeś do wolności i ją manifestujesz wobec Estery:)

    Miłość cierpliwa jest:)
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg